Inflacja w lipcu wyniosła 4,2 proc. rok do roku, a w ujęciu miesiąc do miesiąca 1,4 proc. – poinformował w środę Główny Urząd Statystyczny. Odczyt jest zgodny z wcześniejszym szybkim szacunkiem GUS, wskazującym na znaczący skok tempa wzrostu cen w porównaniu z czerwcem.
GUS podał, że inflacja w lipcu wyniosła 4,2 proc. rok do roku (East News, Piotr Kamionka/REPORTER)
Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w lipcu wzrosły rdr o 4,2 proc., a w porównaniu z poprzednim miesiącem wzrosły o 1,4 proc. Tym samym potwierdziły się wstępne dane GUS sprzed dwóch tygodni.
Inflacja w lipcu 2024. Dane GUS
„W lipcu w porównaniu z poprzednim miesiącem największy wpływ na wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych ogółem miały wyższe ceny w zakresie mieszkania (o 5,7 proc.), rekreacji i kultury (o 2,1 proc.) oraz restauracji i hoteli (o 0,6 proc.), które podwyższyły wskaźnik odpowiednio o 1,42 pkt. proc., 0,13 pkt. proc. i 0,04 p. proc.” – podał GUS.
Z kolei niższe ceny w zakresie żywności (o 0,5 proc.) oraz odzieży i obuwia (o 3,1 proc.) obniżyły wskaźnik odpowiednio o 0,14 pkt. proc. i 0,12 pkt. proc.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Sezon w pełni, a ogórki kosztują krocie
Przypomnijmy: zgodnie z opublikowanym pod koniec lipca szybkim szacunkiem inflacja w Polsce w lipcu 2024 r. drastycznie wzrosła, osiągając poziom 4,2 proc. w ujęciu rocznym. To znaczący wzrost z 2,6 proc. odnotowanych w czerwcu. Pomimo skoku, wynik okazał się wówczas nieco niższy od średnich prognoz rynkowych, które zakładały inflację na poziomie 4,4 proc. rok do roku.
Kluczowym czynnikiem odpowiedzialnym za lipcowy skok inflacji okazały się ceny nośników energii. Główna Ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek wskazała w szczególności na „podwyżki cen gazu i energii dla gospodarstw domowych w związku z częściowym ich odmrożeniem od 1 lipca br.”. To pokazuje, jak istotny wpływ na ogólny poziom cen mają decyzje administracyjne dotyczące regulowanych cen energii – pisała w komentarzu pod koniec lipca.
Ekspertka zwróciła również uwagę na tzw. inflację bazową, która nie uwzględnia cen żywności i energii. Według jej szacunków „inflacja po wykluczeniu cen żywności i energii (tzw. inflacja bazowa) przyspieszyła w lipcu do 3,7-3,8 proc. r/r„. To z kolei wskazuje na szerszy trend wzrostu cen, obejmujący wiele sektorów gospodarki.
Inflacja będzie rosnąć
Analizując trendy inflacyjne, Monika Kurtek przewidywała dalszy wzrost wskaźnika inflacji w nadchodzących miesiącach. Prognozuje, że „CPI będzie się stopniowo wspinał na coraz wyższe poziomy i w grudniu br. przekroczy 5.0 proc. r/r. Szczytu inflacji należy spodziewać się w okolicach lutego 2025 r.” Te prognozy sugerują, że presja inflacyjna w polskiej gospodarce utrzyma się w najbliższej przyszłości.
W kontekście możliwych reakcji RPP na rosnącą inflację, Kurtek przewiduje, że Rada będzie uważnie obserwować sytuację. Ekonomistka zauważa, że „w sytuacji przyspieszania inflacji trudno spodziewać się obniżek stóp procentowych”. Jednocześnie dodaje, że „jest prawdopodobne, że w warunkach odczytów wskaźnika CPI niższych od oczekiwań RPP oraz braku jego wybicia ponad 6.0 proc. w I kwartale 2025 r., obniżki stóp rozpoczną się w połowie przyszłego roku, a nie dopiero w 2026 r.”.