Bruksela może wstrzymać Słowacji wypłatę środków z 13-miliardowego funduszu spójności – podaje Bloomberg. Komisja Europejska rozważy kwestię ukarania Bratysławy za łamanie norm demokratycznych. Jak zaznacza agencja, proces wymaga zatwierdzenia przez przewodniczącą KE Ursulę von der Leyen
Premier Słowacji Rober Fico (GETTY, Anadolu)
Czarne chmury zbierają się na premierem Robertem Fico w związku z jego decyzją o zniesieniu specjalnego urzędu prokuratora, który nadzorował niektóre sprawy korupcyjne związane z funduszami UE – podeje Bloomberg powołują się na źródła zaznajomione ze sprawą.
Do Komisji Europejskiej wpłynęła propozycja zdyscyplinowania Słowacji groźbą zakręcenia kurka z unijnymi pieniędzmi. UE może wstrzymać wypłatę środków z funduszu spójności. Chodzi o wstrzymanie wypłat z puli 12,8 mld euro pochodzących z funduszy spójności przydzielonych Słowacji w budżecie UE – wskazuje Bloomberg.
Jedna z propozycji zakłada, że Komisja wykorzysta tzw. mechanizm warunkowości. Ten pozwala UE zamrozić finansowanie, gdy uzna, że środki są zagrożone.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Polak przejął firmę logistyczną od Niemców, która dziś generuje ponad 2 miliardy zł przychodów.
Jeśli zapadnie decyzja o ukaraniu Bratysławy, Słowacja stałaby się drugim krajem objętym mechanizmem warunkowości UE po tym, jak Unia zamroziła 6,3 mld euro z funduszy spójności Węgier z powodu naruszeń praworządności.
„Blisko 80 proc. wszystkich inwestycji publicznych na Słowacji jest finansowanych ze środków UE. Wszelkie potencjalne problemy z finansowaniem byłyby poważnym ciosem dla tego państwa członkowskiego UE, które już boryka się z wyzwaniami nadmiernego deficytu finansów publicznych” – czytamy w Bloombergu.