Turkish Airlines mają poważny problem
Danuta Walewska
Przy tym niepokojące są nie tylko same problemy, ale przede wszystkim to, jak sobie linia z nimi radzi. Turkish ma dzisiaj 400 samolotów i lata na 300 lotnisk na 5. kontynentach. W tych samolotach w ostatnim roku pojawiły się pluskwy, z którymi linia nie bardzo wie, jak sobie poradzić.
„New York Times” alarmuje
Pasażerowie kilkunastu lotów Turkish Airlines alarmują o pojawiających się w samolotach pluskwach. W sieci publikują zdjęcia pasożytów goszczących się na siedzeniach foteli, wypadających ze schowków bagażowych i ugryzień spowodowanych przez tych zdecydowanie nieproszonych gości – alarmuje „New York Times”.
Amerykański dziennik, który raczej nie goni za sensacją, opisuje przypadek pasażerki lecącej w marcu 2024 roku z Johannesburga do Stambułu. Amerykanka Patience Titcombe zauważyła pluskwę na swoim fotelu, kiedy z niego wstała, żeby pójść do toalety. – Strasznie się zdenerwowałam, ale moja przyjaciółka powiedziała: spokojnie, to tylko pluskwa – opowiadała. Spokojnie? Patience Titcombe postanowiła działać. Zrobiła zdjęcie do dokumentacji i poinformowała o tym stewardesę, ale ta zlekceważyła całą sprawę.
W październiku pluskwy pojawiły się w samolocie lecącym ze Stambułu do San Francisco. W tym przypadku zagościły się w schowkach bagażowych i stamtąd spadały na pasażerów.
Amerykański pasażer Matthew Myers też udokumentował ten incydent, a podczas tego rejsu kilku pasażerów, na których spadły pasożyty, domagało się zmiany miejsc w samolocie. Jeden z nich, dla którego zabrakło wolnego fotela, usiadł na krzesełku stewardesy, która powiedziała, że jedyne, co mu może poradzić, to złożenie skargi już po wylądowaniu.
Słaba reakcja przewoźnika
Trzy tygodnie po tej przygodzie z pluskwami, podobne emocje przeżyła Kristin Bourgeois, nauczycielka z Kuala Lumpur. – Jeszcze przed startem zobaczyłam, że po moim kocyku samolotowym łazi pluskwa. Druga umościła się na poduszce – mówiła. Po wylądowaniu zauważyła na swoim ciele 13 ukąszeń.
Wysłała zdjęcia do centrali Turkish Airlines i nie doczekała się odpowiedzi. Matthew Mayers doczekał się vouchera na ważną przez dwa miesiące 10-procentową zniżkę na kolejne podróże z tym przewoźnikiem. Turkish wyjaśnił jednocześnie, że wszystkie maszyny znajdujące się w jego flocie przechodzą przez generalne czyszczenie co 21 dni i generalne sprzątanie po każdym rejsie.
Kristin Bourgeois po tym, jak złożyła skargę z pełną dokumentacją, otrzymała email, w którym Turkish domagał się „ewidencji w postaci zaświadczenia od lekarza, z jego podpisem, stemplem i datą”. Było to warunkiem ubiegania się o jakiekolwiek odszkodowanie. Potem okazało się, że dział obsługi pasażerów nie jest w stanie odszukać jej rezerwacji, a kiedy już ją znaleziono, kontakt się urwał. Ostatecznie, 3 grudnia Kristin Bourgeois otrzymała 5 tysięcy mil w programie lojalnościowym Turkish Miles&Smiles.
Pozbycie się pasożytów jest drogie. Pasażerowie mogą uciec szybciej
– Takie przypadki to dla linii lotniczej naprawdę ogromny problem. Bo konieczne jest w takim przypadku zdjęcie samolotu z siatki, aby przeprowadzić naprawdę skuteczną walkę z tymi owadami. Ale znacznie ważniejsze dla przewoźnika powinno być to, żeby pasażerowie korzystający z jego oferty mieli dobre doświadczenia związane z takimi podróżami – uważa Rob Tuck, prezes amerykańskiej firmy konsultingowej Jet Research.
Dla linii lotniczych jest to ogromne wyzwanie, zwłaszcza przy tak rozbudowanej siatce, jaką mają Turkish Airlines, które latają do wszystkich stref klimatycznych. Przy tym często pozostają na ziemi przez krótki czas, zdecydowanie niewystarczający do porządnego zdezynfekowania maszyn w tych krajach, gdzie można mieć wątpliwości co do obowiązujących standardów higienicznych.
Pluskwy najbardziej lubią gnieździć się w materacach, pościeli, odzieży i dywanach. Wychodzą na swoją ucztę w nocy, zostawiając na ciele ofiar po kilka bardzo swędzących wyprysków. A co niestety jest najbardziej dokuczliwe, są niesłychanie trudne do wytępienia. Pomaga fumigacja, często powtarzana po kilka razy.