Duża skala obniżek stóp procentowych zaskakuje – wskazał Jakub Rybacki z Polskiego Instytutu Ekonomicznego, odnosząc się do środowej decyzji RPP. Ocenił, że do końca przyszłego roku stopy spadną w okolice 5,25 proc.
Rada Polityki Pieniężnej (RPP) obniżyła w środę wszystkie stopy procentowe o 0,75 pkt. proc. – referencyjną do 6 proc., lombardową do 6,5 proc., depozytową do 5,50 proc., redyskontową do 6,05 proc., oraz dyskontową weksli do 6,10 proc. – poinformował Narodowy Bank Polski.
"Duża skala obniżek zaskakuje. Spodziewamy się, że to ostatnia taka decyzja w tym roku. Kolejne zmiany prognozujemy dopiero w 2024 r." – wskazał ekspert Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
Jak stwierdził, RPP decydując o stopach procentowych, będzie uwzględniać wysokość inflacji oraz stan koniunktury gospodarczej – "oba czynniki dają przeciwstawne sygnały". Zwrócił uwagę, że o ile dotychczasowy spadek inflacji był szybki, to obecnie wchodzimy w okres wolniejszych zmian. "Duża niepewność towarzyszy szczególnie cenom energii – ropa naftowa drożeje po decyzjach OPEC+, także rynek gazu jest rozchwiany mimo dużego zapełnienia magazynów. W takich warunkach przestrzeń do obniżania stóp jest mała" – zaznaczył.
Dodał, że z drugiej strony otoczenie zewnętrzne jest coraz trudniejsze – spowolnienie gospodarcze w Niemczech i Chinach to argumenty przeciwko restrykcyjnej polityce pieniężnej. "Zapewne był to jeden z czynników, jakie RPP brała pod uwagę, obniżając stopy" – ocenił.
W ocenie Rybackiego, obniżki będą kontynuowane w 2024. "Dziś nawet bardziej pesymistyczne prognozy wskazują na inflację rzędu 5-6 proc. na koniec przyszłego roku. W takich warunkach bieżący poziom stóp będzie wysoki w II połowie roku" – wskazał.
Dodał, że PIE spodziewa się kontynuacji obniżek. "Na koniec 2024 r. stopy spadną do ok. 5,25 proc." – prognozuje Rybacki. (PAP)
autorka: Magdalena Jarco
maja/ drag/