Dziecięcy smartwatch sparaliżował służby ratunkowe. Weszli do… przedszkola

4-letnie dziecko z północnych Włoch przypadkowo wybrało numer alarmowy 112 i wezwało karetkę 70 razy, powodując zakłócenia w usługach telefonicznych. Źródłem problemu był smartwatch, który posiadał w przedszkolu. To tam przybyli karabinierzy, badając pochodzenie cichych połączeń.

Dziecicy Smartwatch Sparaliowa Suby Ratunkowe Weszli Do Przedszkola 21151bd, NEWSFIN

zdjęcie: JpegPhotographer // Shutterstock

Niezwykłe zdarzenie, o którym poinformowały lokalne włoskie media, miało miejsce w miasteczku Oderzo, położonym w prowincji Treviso w regionie Veneto.

W krótkim czasie dyżurny oficer karabinierów odebrał 40 cichych połączeń na numer alarmowy 112. Lokalne służby ratunkowe również zostały powiadomione 30 razy. Chociaż nikt nie mówił podczas połączeń, w tle słychać było głosy dzieci, jak donosi La Tribuna di Treviso.

Początkowo personel, który odbierał te połączenia, zakładał, że to żarty. Jednak w miarę jak połączenia trwały, a centrale telefoniczne były niemal przeciążone, podniesiono alarm, aby zapewnić dostępność linii dla osób, które naprawdę potrzebowały pomocy.

Wkrótce stało się jasne, że ciche połączenia nie były jedynie bezmyślnym żartem, ale raczej, że ktoś nieumyślnie wybrał te numery. Rozpoczęto poszukiwania dzwoniącego, co doprowadziło do zaskakującego odkrycia: trop prowadził do przedszkola.

Jeszcze bardziej zdumiewająca była reakcja patrolu żandarmów, który wszedł do jednej z klas. Początkowo podejrzewali, że dziecko może mieć telefon komórkowy, którym się bawią. Okazało się jednak, że połączenia były wykonywane ze smartwatcha czterolatka. Urządzenie było prezentem od rodziców, który miał na nadgarstku.

Podczas korzystania z zegarka i naciskania różnych przycisków, przypadkowo uruchomił funkcję połączenia przychodzącego, która umożliwiała połączenie wyłącznie ze służbami ratunkowymi, ponieważ były to jedyne numery telefonów zaprogramowane w zegarku.

Zegarek został skonfiskowany dziecku, a później zwrócony jego rodzicom, którzy przyjechali go odebrać. Nie ponieśli żadnych konsekwencji za chaos, jaki wywołał ich syn.

Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)

sw/ sp/

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *