Największa prywatna firma w USA poinformowała, że zwolni tysiące pracowników. Producent żywności Cargill z siedzibą w Minnesocie musi pożegnać około 5 proc. zatrudnionych. Powodem jest spadek cen produktów spożywczych.
Cargill – według "Forbesa" – to nie tylko największa prywatna firma w Ameryce, a także największy na świecie sprzedawca towarów rolnych. Firma wydała oświadczenie, że zmiany są częścią długoterminowej strategii, którą opracowano na początku tego roku, kiedy to ogłoszono, że zyski słynnego koncernu spadły do 2,48 mld dolarów w roku finansowym kończącym się w maju. To mniej niż połowa rekordowych 6,7 mld dolarów, jakie zarobiła w latach 2021-2022. I najmniej od 2016 roku. Jest to spowodowane m.in. spadkiem cen upraw towarowych tj. pszenica, kukurydza i soja.
Według raportów za 2024 firma zatrudniała ponad 160 tys. pracowników w około 70 krajach (także w Polsce). To oznacza zwolnienia na poziomie 8 tys. osób.
Plan ewolucji i wzmocnienia naszego portfolio, aby wykorzystać stojące przed nami istotne trendy, zmaksymalizować naszą konkurencyjność, a przede wszystkim wciąż dostarczać produkty naszym klientom
– podała spółka w oświadczeniu dla CNN News.
Cargill jest pośrednikiem w dystrybucji zbóż, mięsa i innych produktów rolnych na całym świecie. Największe zyski zanotowała podczas pandemii i tuż po niej, kiedy zawirowania polityczne spowodowały niepewność w branży spożywczej. Jeszcze w czerwcu otworzyła nowe centrum w Atlancie i poszukuje 400 pracowników na stanowiska techniczne i inżynieryjne.
opr. aw