Ceny transakcyjne mieszkań wreszcie będą jawne. Jest nowy pomysł

Po ogłoszeniu poprawki do projektu ustawy, która zobowiązuje deweloperów do publikowania cen mieszkań na swoich stronach internetowych oraz do przekazywania tych informacji do rządowego serwisu, zaczęły się pojawiać postulaty, by posunąć sprawy dalej i uwzględnić również dane z dotychczas słabo wykorzystywanego Rejestru Cen Nieruchomości. Wiceminister cyfryzacji Michał Gramatyka zapewnia, że planuje dalsze działania w tej kwestii.

Zdjęcie

Ceny Transakcyjne Mieszka Wreszcie Bd Jawne Jest Nowy Pomys Ac8069b, NEWSFIN

Jest szansa na przyspieszenie w pracach nad bazą cen transakcyjnych mieszkań, w oparciu o istniejący już rejestr /123RF/PICSEL Reklama

Jak informowała Interia, w ramach zwiększenia przejrzystości cen mieszkań, deweloperzy będą zobowiązani do publikowania ich na stronach internetowych, a także przekazywania ich do rządowego portalu dane.gov.pl, w odpowiednim formacie. Tę poprawkę do projektu od razu na początku prac w Sejmie zapowiedział Michał Gramatyka, wiceminister cyfryzacji z partii Polska 2050 w odniesieniu do poselskiego projektu tej formacji.

Reklama Rozwiń

Po publikacji artykułu Interii, w którym przedstawiono zapowiedź poprawki do projektu, pojawiły się sugestie, aby posunąć sprawy dalej i udostępnić dane z geodezyjnego Rejestru Cen Nieruchomości (RCN). Takie działanie mogłoby znacznie przyspieszyć prezentację cen transakcyjnych, ponieważ prace nad od dawna zapowiadanym „Portalem Dom” prowadzone przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii jeszcze nie wyszły z fazy przygotowywania projektu ustawy, więc jego uruchomienie jest przewidywane najwcześniej za kilka lat.

– Z racji tego, że planowana jest poprawka do projektu ustawy, proponuję również uwolnienie danych z Rejestru Cen Nieruchomości (RCN), prowadzonego przez powiaty. Do rejestru co roku trafia około 700 tys. transakcji. Nie ma przeszkód technicznych, są jedynie ustawowe. Wystarczy w ustawie PGiK (Prawo Geodezyjne i Kartograficzne-red.) umieścić dane RCN w art. 4a ust. 2, jako bezpłatne, oraz zaktualizować usługi WMS i WFS w rozporządzeniu w sprawie EGiB, dodając m.in. atrybut „cena transakcji”. Usługi już istnieją i prezentują transakcje, obecnie jednak bez podawania ceny – proponuje prof. Waldemar Izdebski z Wydziału Geodezji i Kartografii Politechniki Warszawskiej, były Główny Geodeta Kraju. Jak dodaje, dochody z tego tytułu są dla powiatów niewielkie, zaś korzyści dla społeczeństwa byłyby znaczące. Teraz za te dane płacimy, a także istnieje opór wobec ich udostępniania. Wyjaśnia, że w danych RCN nie znajdują się informacje osobowe, więc nie ma z tym problemu.

Wystarczy tylko zmodyfikować przepisy o rejestrze cen

Pomysł ten popiera także prof. Adam Czerniak, zastępca prezesa KZN, chociaż zwraca uwagę, że jakość tych danych w dużych miastach jest dobra, natomiast w mniejszych miejscowościach bywa różna i niska.

Czy te zasoby danych zostaną bardziej wykorzystane? Zapytaliśmy wiceministra Michała Gramatykę o to, jak się ma zgłoszony pomysł.

– Od jakiegoś czasu myślimy o „uwolnieniu” bazy danych EGiB. To dość skomplikowany proces, ale korzyści byłyby oczywiste. Wpisuje sobie to wyzwanie na listę zadań – zajmę się tym, gdy tylko Prezydent podpisze nowe obowiązki dla deweloperów – deklaruje wiceminister cyfryzacji.

Aleksandra Krugły z Habitat for Humanity Poland podkreśla, że z punktu widzenia analityki i polityki publicznej, RCN jest nieoceniony, ponieważ umożliwia np. śledzenie rzeczywistych cen transakcyjnych, analizowanie lokalnych trendów, wykrywanie spekulacji, wycenianie gruntów pod inwestycje oraz ocenę efektów programów wsparcia. – Rejestr zawiera szczegółowe informacje na temat każdej transakcji, takie jak cena brutto nieruchomości, wysokość podatku VAT, rodzaj rynku (pierwotny czy wtórny), typ nieruchomości (lokal, działka

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *