Ceny ropy naftowej na rynkach międzynarodowych podlegają niewielkim wahaniom po trzech kolejnych sesjach spadków, a nastroje rynkowe pozostają niepewne. Na potencjalne podwyżki cen mogą mieć wpływ takie wydarzenia, jak decyzja państw OPEC+ o zwiększeniu produkcji ropy naftowej od września, co zdaniem ekspertów może doprowadzić do nadpodaży już w czwartym kwartale 2025 roku.
/ 123RF/PICSEL
Niewielkie wahania cen ropy naftowej
Na giełdzie New York Mercantile Exchange ceny ropy naftowej są nieznacznie niższe po trzech sesjach spadków. Obecnie baryłka ropy West Texas Intermediate (WTI) z dostawą we wrześniu kosztuje 66,28 USD, co oznacza spadek o 0,02% po poprzednim spadku o 0,35%. Tymczasem na giełdzie ICE w Londynie ropa Brent z dostawą w październiku kosztuje 68,78 USD za baryłkę, co oznacza wzrost o 0,03% po poprzednim spadku o 0,32%.
Niepokój na rynku spotęgowały ostre wypowiedzi Donalda Trumpa skierowane do Indii – donosi PAP. Prezydent USA oskarżył Indie o kupowanie rosyjskiej ropy po zaniżonych cenach, a następnie jej sprzedaż z zyskiem, ignorując los osób dotkniętych wojną na Ukrainie.
Reklama
„Indie nie tylko importują znaczne ilości rosyjskiej ropy, ale także sprzedają znaczną jej część na wolnym rynku z dużym zyskiem. Nie przejmują się liczbą osób na Ukrainie zabitych przez rosyjską machinę wojenną” – oświadczył Donald Trump na swoim portalu społecznościowym Truth Social. „W związku z tym znacznie podniosę cła płacone przez Indie Stanom Zjednoczonym” – dodał.
Spór między USA a Indiami
Prezydent USA zasugerował wcześniej, że nałoży na Indie „karę” za nabywanie ropy naftowej i broni od Rosji. W piątek Donald Trump twierdził, że słyszał o wstrzymaniu przez rząd Indii importu rosyjskiej ropy naftowej. Jednak dzień później rzecznik indyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych zdementował te doniesienia, podkreślając, że w tej kwestii nie zaszły żadne zmiany.
Jak wspomniano wcześniej, nowe cła USA na towary indyjskie mają sięgnąć 25% od czwartku, ale komentarze Trumpa na stronie internetowej Truth Social sugerują, że cła mogą być potencjalnie jeszcze wyższe. Prezydent USA grozi również wprowadzeniem „cł wtórnych” w wysokości 100% na produkty z krajów importujących ropę naftową i gaz ziemny z Rosji.
„W Indiach toczy się ożywiona dyskusja na temat ceł, ale istnieje również realne ryzyko, że inni nabywcy rosyjskiej ropy napotkają podobne problemy. Im więcej nabywców rosyjskiej ropy zostanie objętych amerykańskimi cłami, tym trudniej będzie rynkowi ropy poradzić sobie z potencjalnymi zakłóceniami” – zauważył Warren Patterson, dyrektor ds. strategii surowcowej w ING Groep NV.
Kraje OPEC+ zwiększają produkcję ropy naftowej
Tymczasem sojusz OPEC+ (Arabia Saudyjska, Rosja, Irak, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Kuwejt, Kazachstan, Algieria i Oman) osiągnął niedawno konsensus w sprawie zwiększenia produkcji ropy naftowej o 547 000 baryłek dziennie, począwszy od września. Sytuacja ta budzi obawy o globalną nadwyżkę ropy naftowej w czasie, gdy wojna handlowa pod przewodnictwem USA może negatywnie wpłynąć na wzrost gospodarczy i popyt na energię.
„Fundamentalne prognozy dla rynku ropy naftowej są wyjątkowo pesymistyczne” – ocenił Patterson. „Oczekuje się, że wzrost podaży ropy naftowej ze strony krajów OPEC+ doprowadzi do nadwyżki surowca na rynku ropy naftowej począwszy od czwartego kwartału 2025 roku . Jednak głównym i bardzo realnym zagrożeniem dla tego scenariusza jest możliwość wprowadzenia przez USA ceł wtórnych na nabywców ropy z Rosji ” – dodał.
wideo wymaga włączonej obsługi JavaScript w przeglądarce. Polsat News