Komisje sejmowe zajmą się we wtorek po południu dwoma projektami ustaw dotyczącymi wakacji kredytowych w 2024 roku – rządowym PiS oraz poselskim Polski 2050. Pierwotnie projekt poselski miała pilotować Paulina Hennig-Kloska, ale nastąpiła zmiana. Do tego zadania wyznaczono posła Polski 2050 Rafała Kasprzyka. Wobec obu projektów są poważne zastrzeżenia i propozycje zmian.
/Jacek Domiński /Reporter
Politycy PiS alarmują, że projekt poselski w porównaniu do rządowego drastycznie ogranicza krąg uprawnionych. Rządowy projekt zakłada, że posiadacze kredytów do 400 tys. zł mogliby skorzystać z wakacji kredytowych bez dodatkowych kryteriów, a dopiero przy kredytach od 400-800 tys. zł byłoby dodatkowe kryterium raty do dochodu na poziomie 50 proc.
Z kolei poselski projekt, podpisany głównie przez przedstawicieli Polski 2050, zakłada, że dla wszystkich byłoby wprowadzone kryterium zgodnie z którym, aby skorzystać z wakacji kredytowych rata musiałaby przekraczać 40 proc. dochodu.
Reklama
/Sejm /
Z dokumentów zawieszonych na stronie sejmowej wynika, że projektu nie będzie pilotować Paulina Hennig-Kloska, prowadząca również kontrowersyjny projekt wiatrakowy. Jej miejsce zajmie poseł Polski 2050 Rafał Kasprzyk.
„Niniejszym informuję o zmianie reprezentanta wnioskodawców poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o finansowym wsparciu społecznościowym dla przedsięwzięć gospodarczych i pomocy kredytobiorcom (…). Do reprezentowania wnioskodawców w pracach nad niniejszym projektem ustawy na moje miejsce wyznaczam pana posła Rafała Kasprzyka” – napisała posłanka.
Wersja rządowa PiS hojna nie tylko dla potrzebujących
W poselskiej wersji liczba uprawnionych do wakacji kredytowych byłaby zdecydowanie mniejsza niż według rządowej propozycji, choć eksperci pytani przez Interię uważają, że kryterium na poziomie 40 proc. jest dobrze wycelowane w grupę, która rzeczywiście może mieć problem z obsługą raty.
Z rządowego projektu skorzystałaby szeroka grupa, w tym osoby z kredytami zaciągniętymi wiele lat temu, którym rata spadła, a także posiadacze kredytów o stałej stopie.
Jednocześnie w obu projektach jest problematyczny mechanizm wyliczania dochodów i składania oświadczenia, który w praktyce jest w tej wersji niemożliwe do zweryfikowania., o czym w Interii Biznes pisaliśmy kilka dni temu. – Powtórzono zapis z projektu rządowego, obligujący kredytobiorcę do złożenia oświadczenia o wysokości dochodu. Banki nie mają żadnej możliwości ani ustawowej przesłanki do weryfikacji prawdziwości złożonego oświadczenia, tym bardziej, że ustawa posługuje się pojęciem dochodu z ustawy o pomocy społecznej – mówiła nam Agnieszka Wachnicka, wiceprezes ZBP.
Związek Banków Polskich zgłosił szereg uwag do obu projektów, a jednym z zarzutów do projektu poselskiego jest brak konsultacji i podanie w uzasadnieniu nieprawdziwej informacji, że nie ma on wpływu na funkcjonowanie sektora bankowego. „Z przykrością stwierdzam, że powyższe nie jest prawdą, bo projekt wywołuje realne skutki po stronie banków, szacowane na 1,05 mld zł” – napisał w opinii Tadeusz Białek, prezes ZBP.
Dłuższą listę uwag zgłoszono do rządowego programu, bo jak wykazują, dotychczas z wakacji kredytowych skorzystało 1,96 mln kredytobiorców, z kredytami na kwotę 285 mld zł, ale były to często osoby w dobrej sytuacji finansowej i w dużej części wakacje posłużyły do zrobienia nadpłat kredytów (w ciągu 1,5 roku na kwotę 73 mld zł).
Poselski projekt Polska 2050 skopiował zły mechanizm
ZBP pisze, ze jeśli Sejm uzna, że wprowadzenie wakacji jest potrzebne, kryterium raty do dochodu powinno obejmować wszystkie kredyty, a nie tylko te w przedziale 400- 800 tys. zł. Wytykają też, że przedstawiciele rządu deklarowali wcześniej, że ewentualne wprowadzenie wakacji kredytowych będzie uzależnione od tego czy spadnie inflacja i stopy procentowe.
Złożenie projektu, mimo spadku inflacji i stóp oznacza, zdaniem związku, że „mamy do czynienia z politycznym PR, który nie ma nic wspólnego z przesłankami merytorycznymi”. Bankowcy uważają, że do pomocy kredytobiorcom służy Fundusz Wsparcia Kredytobiorców, wykorzystywany w niewielkim stopniu i deklarują chęć ewentualnej modyfikacji zasad FWK. Proponują też kilka konkretnych poprawek do ewentualnych wakacji kredytowych, w tym zmianę mechanizmu składania oświadczeń o dochodach, która mają wykazać relację raty do dochodu.
Monika Krześniak-Sajewicz