Klientka Lidla opublikowała zdjęcie tego, co znalazła za wycieraczką swojego samochodu po tym, gdy wyszła ze sklepu z zakupów. Podczas, gdy do koszyka kobiety trafiały potrzebne produkty, na parkingu doszło do kontroli. Osoba, która widziała, jak kontroler robi zdjęcie auta postanowiła zareagować. „Bardzo poprawiłeś mi dzień” – czytamy pod zdjęciem opublikowanym w mediach społecznościowym.
/adobestock /INTERIA.PL
Lidl w ostatnim czasie znalazł się w centrum zainteresowania nie tylko ze względu na zaangażowanie w 33. finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, ale także z racji ogłoszenia kolejnych podwyżek dla pracowników. W ostatnim czasie jednak w mediach społecznościowych pojawił się nietypowy post jednej z klientek niemieckiej sieci. Pokazała ona, co znalazła za wycieraczką przy przedniej szybie swojego samochodu.
Reklama
Poszła na zakupy do Lidla, w tym czasie doszło do kontroli
Klientka korzystająca z oferty Lidla zaparkowała samochód pod sklepem i poszła robić zakupy. Kobieta nie spodziewała się, że po wyjściu ze sklepu spotka ją niespodzianka. Podchodząc z siatkami do samochodu, zauważyła, że zza jednej z wycieraczek wystaje mały kawałek papieru.
Nie była to wiadomość o porysowaniu auta z danymi sprawcy, czy jakakolwiek próba działania oszustów. Pojawienie się małego świstka związane było bezpośrednio z tym, że gdy kobieta robiła zakupy w Lidlu, to na parkingu doszło do kontroli.
Na sporej ilości parkingów pod sklepami Lidla parkowanie jest darmowe tylko dla osób robiących zakupy w dyskoncie. Klienci Lidla muszą pobierać specjalny bilet poświadczający godzinę wizyty w sklepie, a w przypadku braku dowodu z parkometru umieszczonego najczęściej przy drzwiach wejściowych sklepu, kontrolerzy przesyłają informacje do systemu i później ukarany otrzymuje list z wezwaniem do zapłaty kary.
Klient zauważył, że robią zdjęcie samochodu i postanowił pomóc
Z relacji klientki Lidla wynika, iż moment kontroli jej samochodu zobaczyła inna osoba robiąca zakupy w sklepie. Kiedy kontroler zrobił zdjęcie auta, gdzie nie było widać biletu parkingowego pobranego z parkomatu, świadek całego zdarzenia postanowił uchronić obcą osobę przed koniecznością zapłaty kary.
„Chciałabym bardzo serdecznie podziękować osobie, która dzisiaj na parkingu pod Lidlem widząv, jak Pani parkingowa robi mi zdjęcie auta, oddała mi za wycieraczkę bilecik parkingowy z tą oto wiadomością” – czytamy w poście opublikowanym za pośrednictwem profilu „Spotted: Elbląg” na Facebooku.
Na bilecie parkingowym spod Lidla widniała ręczna adnotacja „Odwołaj się od mandatu, bo zrobili zdjęcie. Miłego 🙂„. Kobieta odniosła się do faktu, iż nie było widać za jej szybą kawałka papieru wydrukowanego przez parkomat. Okazuje się, że nie był on jej potrzebny.
Kobieta była wzruszona reakcją obcej osoby
Klientka Lidla, która otrzymała od nieznajomego bilet parkingowy, tak by uniknąć mandatu za parkowanie pod sklepem, nie kryła poruszenia całą sytuacją. Wskazała, że ten gest od nieznajomego poprawił jej dzień. „Ostatnio sama pomogłam i Ty byłeś tym dobrem, które wróciło” – dodała.
W poście na Facebooku wyjaśniła jednak, że bilet podarowany przez nieznajomego nie będzie jej potrzebny, gdyż korzysta ona z możliwości parkowania pod Lidlem z aplikacją. Klientka wyjaśniła, że w momencie, gdy kontrolerka zrobiła zdjęcie jej auta, to wówczas otrzymała informację, iż zeskanowana rejestracja auta znajduje się w systemie i nie jest konieczne wystawienie mandatu. „Mimo wszystko dziękuję i wiedz, że jesteś super człowiekiem” – stwierdziła na koniec klientka Lidla.
Rozwiń
Agata Jaroszewska