Opłata reprograficzna obowiązuje w Polsce od lat 90. XX wieku, jednak nawet po tym czasie wiele osób wciąż nie zna jej rzeczywistego charakteru ani podmiotów, których dotyczy. Dlatego przedstawiamy kluczowe informacje. Kto jest zobowiązany do jej uiszczenia? Kiedy i w jakich okolicznościach wchodzi w życie? Czy wpływa na koszt urządzeń elektronicznych? Oto wszystko, co powinieneś wiedzieć o opłacie reprograficznej.
/ Andrzej Zbraniecki/East News / East News
Opłata reprograficzna jest kwestią sporną – niektórzy postrzegają ją jako formę wynagrodzenia dla twórców, podczas gdy inni widzą w niej podatek nakładany na konsumentów. Niezależnie od naszego punktu widzenia, kluczowe jest zrozumienie, których urządzeń ona dotyczy i jaka jest jej wysokość.
Czym jest opłata reprograficzna?
Opłata reprograficzna nie jest oficjalnie uznawana za podatek. Stanowi ona świadczenie finansowe, którego celem jest wsparcie twórców w ramach rekompensaty za tzw. dozwolony użytek dóbr kultury. Dotyczy ona przypadków, w których dzieła są powielane i reprodukowane na urządzeniach elektronicznych do niekomercyjnego, osobistego użytku – co oznacza utratę potencjalnych dochodów dla twórców . W związku z tym stanowi ona dodatkowe źródło finansowania dla środowisk artystycznych.
Reklama
Opłata ta została ustanowiona w celu pogodzenia prawa do tworzenia prywatnych kopii utworów bez konieczności uzyskania zgody autora. Jest ona regulowana przez ustawę o prawie autorskim.
Kto płaci opłatę reprograficzną?
Opłata reprograficzna nie ma na celu obciążania konsumentów. Obowiązkiem producentów i importerów urządzeń elektronicznych jest uiszczenie tej opłaty. Dotyczy ona urządzeń takich jak:
- magnetofony, magnetowidy i inne podobne urządzenia do nagrywania dźwięku lub obrazu,
- kserokopiarek i skanerów , które są urządzeniami umożliwiającymi reprodukcję całych utworów lub ich fragmentów,
- nośniki danych służące do nagrywania muzyki lub innej chronionej treści.
Opłata jest ustalana rozporządzeniem Ministra Kultury i różni się w zależności od rodzaju i kategorii urządzenia. Nie jest jednolita i może wahać się od 0,17% do 3% ceny detalicznej danego urządzenia lub nośnika . Środki te są przyznawane twórcom, artystom wykonawcom, producentom fonogramów i wideogramów oraz wydawcom jako wynagrodzenie za zwielokrotnianie utworów w zakresie dozwolonego użytku osobistego.
Kto korzysta z opłaty reprograficznej?
Dochody z opłaty reprograficznej nie trafiają do Skarbu Państwa ani jednostek samorządu terytorialnego. Są one kierowane do budżetów organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi i prawami pokrewnymi. W związku z tym środki te mogą być wykorzystywane m.in. przez:
- Stowarzyszenie Autorów ZAiKS,
- Stowarzyszenie Wykonawców Utworów Muzycznych i Liryczno-Muzycznych,
- Stowarzyszenie Producentów Audio-Video,
- Związek Artystów Scen Polskich,
- Stowarzyszenie Filmowców Polskich,
- Związek Artystów Performerów,
- Stowarzyszenie Twórców Ludowych,
- Związek Polskich Artystów Plastyków,
- Związek Polskich Artystów Fotografików.
Opłata nie jest w całości przypisana artystom. Jest ona rozdzielana między twórców, wykonawców, producentów i wydawców.
Rząd zapowiada zmiany. Czy opłata reprograficzna obejmie smartfony?
Pod koniec lipca Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego opublikowało projekt wytycznych dotyczących zmian w opłacie reprograficznej . Zmieniono listę urządzeń i stawek opłat. Wcześniej obejmowała ona kasety VHS, które są już nieaktualne. Do zaktualizowanej listy dodano telefony komórkowe, tablety i komputery.
Nowe wytyczne wprowadzają również stawkę ujednoliconą: opłata reprograficzna będzie wynosić 1% ceny detalicznej . Dotyczy to:
- telefony komórkowe i tablety z wbudowaną pamięcią 32 GB lub większą,
- komputery stacjonarne i laptopy,
- telewizory, dekodery, odtwarzacze cyfrowe z wbudowaną pamięcią masową lub możliwością nagrywania,
- dyski i karty pamięci.
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego twierdzi, że nowa opłata jest stosunkowo niewielka i, chociaż może powodować pewne niedogodności, nie wpłynie znacząco na ceny urządzeń elektronicznych. Ministerstwo podaje przykład Niemiec, gdzie istnieje opłata reprograficzna, a mimo to ceny urządzeń są niższe niż w Polsce. Uważa się zatem, że nowa opłata niekoniecznie oznacza wzrost cen w handlu detalicznym. Ta korekta ma na celu wpłynięcie na marże zysku producentów sprzętu, a nie na wydatki konsumentów , ponieważ zauważono, że ceny urządzeń w Polsce są już wyższe niż w innych krajach, co ogranicza potencjalne dalsze wzrosty cen. Opłata nie ma również na celu nakładania obciążeń na podatników, ponieważ jej celem jest ochrona praw twórców, a główny koszt spada na szerszy sektor technologii.