Nadchodzące ferie zimowe są doskonałą okazją, aby przypomnieć rodzicom, że polskie prawo reguluje wiele kwestii dotyczących bezpieczeństwa dzieci w trakcie zabaw na śniegu. Niedozwolone jest m.in. organizowanie kuligów na drogach publicznych oraz wypuszczenie małego dziecka na sanki bez opieki.
/AFP
Ferie zimowe rozpoczynają się 20 stycznia. Dzieci będą miały dwa tygodnie wolnego na to, by odpocząć i się wybawić. Z ferii najmniej cieszą się pracujący rodzice małych dzieci. Dwutygodniowa przerwa w szkołach i przedszkolach wiąże się z koniecznością znalezienia opieki dla pociechy. Część wynajmuje na ferie opiekunki, niektórzy wysyłają pociechy do dziadków, a inni biorą wolne.
Czytaj też: Dofinansowanie ferii 2025. Można dostać 1000 zł na dziecko
Reklama
Ile lat musi mieć dziecko, by mogło samo zostać w domu?
W tym kontekście należy wiedzieć, że przepisy stanowią, iż dziecko musi mieć 7 lat, by mogło pozostać samo w domu. Rodzicowi, który zostawił bez opieki dziecko mające mniej lat, grozi grzywna lub nagana. Art. 106. Kodeksu wykroczeń stanowi, bowiem że: „Kto, mając obowiązek opieki lub nadzoru nad małoletnim do lat 7 albo nad inną osobą niezdolną rozpoznać lub obronić się przed niebezpieczeństwem, dopuszcza do jej przebywania w okolicznościach niebezpiecznych dla zdrowia człowieka, podlega karze grzywny albo karze nagany”.
Jeśli dziecku coś się stanie, to rodzic poniesie także konsekwencje karne, o czym mówi art. 160 Kodeksu karnego. Przepis ten stanowi, że: „§1. Kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. § 2. Jeżeli na sprawcy ciąży obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5”. Rodzica może czekać również sprawa w sądzie dla nieletnich i ograniczenie władzy rodzicielskiej.
Dziecko poniżej 7. roku życia nie może samo iść na sanki
Dziecko, które nie ukończyło 7 lat, nie może również samo wyjść na ulicę. Zgodnie z art. 43. Prawa o ruchu drogowym – dziecko do 7. roku życia może korzystać z drogi publicznej tylko pod opieką osoby, która osiągnęła wiek co najmniej 10 lat. Przepis ten nie dotyczy strefy zamieszkania. Oznacza to, że zabawa na podwórku przed blokiem jest dozwolona, ale wyprawa z sankami na górkę po przeciwnej stronie ulicy już nie. Złamanie art. 43 może sporo kosztować. Jak podaje komenda w Giżycku – rodzicowi grozi kara grzywny w wysokości do 5 tys. zł.
Rzucanie śnieżkami w samochody jest zabronione
Kolejną kwestią, którą regulują przepisy, są bitwy na śnieżki. Co prawda żaden nie odnosi się wprost do tej formy zabawy, ale art. 76 Kodeksu wykroczeń mówi, że „kto rzuca kamieniami lub innymi przedmiotami w pojazd mechaniczny będący w ruchu, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny”. Rzucanie śnieżkami w samochody może się więc zakończyć mandatem dla rodzica. Jeżeli dziecko spowoduje jakąś szkodę, to sprawa może trafić do sądu dla nieletnich.
Kulig za samochodem. Prawo tego zabrania
Każdej zimy w Polsce dochodzi do wypadków podczas kuligów samochodowych, często śmiertelnych. Taka tragedia miała miejsce 5 stycznia w Myśliborzu w powiecie opoczyńskim. 25-latek, który jechał sankami za samochodem, zboczył z trasy i uderzył w drzewo. Doznał poważnych obrażeń głowy i zmarł.
Policja co sezon przypomina, że tego typu przejażdżki nie są bezpieczne. W dodatku zabrania ich prawo. „Zgodnie z przepisami ruchu drogowego (art. 60 ust. 2 pkt 2 Ustawy Prawo o ruchu drogowym) na drogach publicznych obowiązuje kategoryczny zakaz ciągnięcia za pojazdem osoby na nartach, sankach, wrotkach lub innym podobnym urządzeniu” – podaje na swojej stronie policja w Łodzi. Za złamanie tego artykułu grozi mandat wynoszący 300 zł i 10 pkt karnych. Jeśli podczas kuligu dojdzie do wypadku, kierowcy grozi kara pozbawienia wolności do 8 lat.
Z kolei art. 34 Prawa o ruchu drogowym określa, jak powinien wyglądać kulig. Przepis ten stanowi m.in., że zaprzęg może być ciągnięty tylko przez niepłochliwe zwierzę, odpowiednio sprawne fizycznie i dające sobą kierować, a kierujący musi być w stanie nad nim zapanować. Dodatkowo zabrania się jazdy kuligiem obok innych uczestników ruchu.
Hanna Sidorska