Danuta Walewska
Reklama
Według niemieckiego dziennika „Handelsblatt”, który powołał się na wewnętrzne materiały dostępne jego redakcji, restrukturyzacja Grupy LH ma prowadzić do zwiększenia profitów oraz „podniesienia satysfakcji klientów”.
Reklama Reklama
Przekształcenia prawdopodobnie wpłyną też na osłabienie rywalizacji, gdyż do tej pory poszczególne firmy w grupie działały względem siebie konkurencyjnie. Projekt otrzymał nazwę „Matrix Next Level”.
Swiss i Austrian Airlines pozostaną na rynku
Lufthansa posiada większościowe, a czasem pełne udziały w przejętych przez siebie przewoźnikach.
– Nie należy się jednak spodziewać likwidacji takich marek jak Austrian Airlines. Podobne scenariusze nie wchodzą w grę – twierdzi Kurt Hoffmann, austriacki analityk branży lotniczej. Dodaje, że nie ma podstaw do obaw o przenoszenie stanowisk z lotniska w Wiedniu do Niemiec.
art41975781Grupa Lufthansy należy do grona trzech głównych integratorów europejskiego transportu lotniczego (obok International Airlines Group i Air France KLM). W jej portfolio znajdują się m.in. Lufthansa, Swiss, Austrian Airlines, Brussels Airlines, włoski ITA, Eurowings oraz Discover. Posiada także udziały w łotewskim AirBaltic i rozważa przejęcie portugalskiego TAP-u.
Centralne zarządzanie flotą
Główna siedziba koncernu mieści się we Frankfurcie nad Menem, jednak do tej pory narodowe przewoźniki, jak Austrian czy Swiss, cieszyły się znaczną autonomią, mimo niemieckiego pochodzenia kadry zarządczej. Decyzje strategiczne zapadały w Wiedniu i Zurychu, jednak wybór oraz zakup samolotów koordynowano centralnie.
W przeszłości dochodziło do sytuacji, gdzie trasy wiedeńskiej Austrian konkurowały z połączeniami Lufthansy z Monachium. Ponadto standardy obsługi u Swissa wyraźnie przewyższały te oferowane przez macierzystą firmę. Obecnie zapowiadane zmiany sugerują, że poszczególne linie ograniczą się głównie do nadzoru nad pokładowym menu i kolorystyką uniformów.
Lufthansa skupia się na własnych potrzebach
Przedstawiciele Swiss, Austrian i Brussels Airlines deklarują spokój. Michael Peltzer, rzecznik Swissa, przyznał, że „pewne zmiany są możliwe”, ale podkreślił, że „Grupa Lufthansy wraz z podległymi przewoźnikami analizuje obecnie modele organizacyjne”. Dodał, że „celem jest wskazanie obszarów, gdzie dalsza integracja może wzmocnić spójność całego koncernu”. – Kluczowe jest dla nas utrzymanie Swissa jako niezależnego podmiotu zdolnego do samodzielnych decyzji operacyjnych – zaznaczył.
Barbara Greul, rzeczniczka Austrian Airlines, zapewnia, że zmiany nie ograniczą kompetencji zarządu, a jedynie usprawnią współpracę. – Nasze kierownictwo nadal będzie uczestniczyć w podejmowaniu strategicznych wyborów – deklaruje.
Reklama Reklama Reklama
Nowa strategia prezesa Grupy LH to kolejny etap prób reorganizacji samej Lufthansy i poprawy jej rentowności. Wcześniejsze działania (delikatnie oceniając) nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Tym razem wsparcie mają zapewnić zagraniczne spółki zależne, potencjalnie kosztem ich własnej efektywności.
Austriacki „DerStandard” wskazuje, że ograniczając autonomię podległych linii, Lufthansa stara się rozwiązać własne problemy – m.in. zarządzanie flotą, chroniczne opóźnienia i narastającą frustrację pasażerów. Till Streichert, wiceprezes ds. finansowych Grupy LH, przyznał niedawno, że wyniki niemieckiego przewoźnika odbiegają od rezultatów europejskiej konkurencji, co określił jako sytuację niedopuszczalną.
