Piotr Rudzki
– Musimy przyznać, że mamy mnóstwo spraw, na których trzeba się skupić, aby nasze samoloty były lepsze – stwierdził na spotkaniu z inwestorami.
Brian West zapowiedział, że po incydencie z 5 stycznia (wypadnięciu podczas lotu zaślepki drzwi awaryjnych w samolocie B737 MAX 9) koncern musiał zawiesić produkcję samolotów, ale w II półroczu powinien wrócić do planowanych 38 sztuk co miesiąc. O przyszłym zwiększaniu tego rytmu będzie decydować urząd lotnictwa FAA – dodał.
Ostatni problem jakości sprawił, że Boeing zaczął ten rok od dostarczenia klientom zaledwie 27 samolotów, o 29 proc. mniej niż rok temu, podczas gdy w grudniu dostawy wyniosły 67 sztuk.
W pierwszym miesiącu bieżącego roku jeden klient zamówił brutto tylko trzy MAX-y, ale inni anulowali zamówienia na dwie sztuki, a linie Air Europa zrezygnowały z kupna jednego dreamlinera. Był to najgorszy miesiąc od 2019 r. z zerowym bilansem netto. W grudniu w portfelu zamówień przybyło 371 maszyn.
W związku z kryzysową sytuacją prezes Dave Calhoun oświadczył 31 stycznia podczas ogłaszania wyników finansowych, że w tym roku koncern nie będzie ogłaszać planu dostaw. – Skupimy się po prostu na każdym następnym samolocie i zapewnimy dotrzymywanie wszelkich obowiązujących nas norm, wszystkich wymagań naszego urzędu nadzoru i tego, czego chcą od nas klienci – powiedział w relacji Reutera.