Nowoczesne technologie coraz częściej wchodzą do handlu. Wskazują optymalną lokalizację sklepu, podpowiadają, kiedy będzie najwięcej klientów i pozwalają na prowadzenie sprzedaży bez udziału ludzi. Sprawdziliśmy, jak sztuczna inteligencja funkcjonuje w sieci Żabka.
W ostatnim czasie najnowsze technologie wyjątkowo szybko wchodzą nie tylko do wielu gałęzi przemysłu, finansów czy bankowości, ale również stają się coraz większym wsparciem dla handlu.
Jak potwierdza Damian Rybak, dyrektor Departamentu Rozwoju i Wsparcia Franczyzobiorców w Żabka Polska, sieć ta już od dłuższego czasu rozwija narzędzia cyfrowe.
– Należy do nich między innymi Asystent Żabka – elektroniczna check-lista pomagająca efektywnie prowadzić sklep – mówi Bankier.pl Damian Rybak. – Podpowiada ona, co za chwilę może się wydarzyć i o czym należy pamiętać, aby płynnie zarządzać sklepem. W naszych placówkach testujemy np. rozwiązanie, w którym ekspres do kawy informuje, że za chwilę trzeba będzie opróżnić pojemnik na fusy. Dzięki temu nie trzeba co chwilę sprawdzać, jak wygląda sytuacja. Rozwiązania takie jak te bardzo ułatwiają pracę. Umożliwiają też zarządzanie usterkami w lokalu. To wszystko pozwala na jak najmniejsze zaabsorbowanie całego zespołu urządzeniami, co finalnie ułatwia pracę i zarządzanie sklepem.
Wirtualny asystent sklepu?
Według przedstawiciela sieci ambicją Żabki jest, aby w przyszłym roku ta elektroniczna check-lista stała się dla franczyzobiorców wirtualnym asystentem AI.
– Sztuczna inteligencja dostosowywałaby działania do potrzeb danego sklepu i podpowiadałaby franczyzobiorcy, co może zrobić, aby zapewnić większą dostępność i lepszą jakość dla klientów – twierdzi Damian Rybak. – Chcemy, żeby nie tylko wchodziła w interakcję z właścicielem sklepu, ale też trochę wyprzedzała jego aktywność i sugerowała pewne rozwiązania, oczywiście pamiętając, że to zawsze człowiek na końcu podejmuje decyzje.
Sztuczna inteligencja podpowiada, gdzie ma być sklep
W sieci Żabka sztuczna inteligencja wskazuje, gdzie powinny być otwierane nowe sklepy.
– Wspiera nas w tym od dłuższego czasu – mówi Bankier.pl Damian Rybak. – Podpowiada nam optymalne lokalizacje. Paradoksalnie, znaczenie ma tu nawet strona świata czy konkretny róg ulicy. AI jest nawet w stanie celnie wskazać, ilu klientów może zrobić tam zakupy. Z dużą dokładnością możemy też oszacować sprzedaż na podstawie historycznych danych, populacji czy wydarzeń, które się dzieją w danym mieście. To pozwala nam również przewidzieć, jak sklep będzie pracował w pierwszym okresie jego funkcjonowania i istotnie ograniczać ryzyka dla franczyzobiorcy.
Nocne życie Żabki
Nowoczesne technologie pozwalają sieci także na prowadzenie Żabek Nano, czyli sklepów autonomicznych, w których nie ma kasjerów, ani obsługi. Klienci mogą wejść do sklepu za pomocą aplikacji mobilnej lub karty płatniczej, a następnie wybrać produkty, które chcą kupić. System rozpoznawania obrazu z kamer automatycznie rejestruje zakupy i nalicza opłatę. Obecnie w Polsce funkcjonuje już ponad 40 takich punktów handlowych.
– Ciekawym rozwiązaniem, które zostało ostatnio zaadaptowane, są Żabki hybrydowe – twierdzi Damian Rybak. – Widząc, co się dzieje na rynku i jak zmieniają się potrzeby klientów, staraliśmy się znaleźć takie rozwiązanie, które daje franczyzobiorcy możliwość prowadzenia sklepu nie tylko w dzień, ale i w nocy. Dlatego mamy już takie placówki, które do godziny 23.00 działają z obsługą, a potem zamieniają się w Żabki Nano. Wtedy zostaje zamknięta część z ofertą alkoholi i papierosów. Franczyzobiorców i kasjerów tam nie ma, a sklep jest dostępny dla klientów. To rozwiązanie na pewno jest bardzo korzystne z punktu widzenia właściciela sklepu, bo pozwala nie tylko ograniczać koszty pracownicze, ale także zwiększyć obroty. Takich sklepów mamy obecnie 8 i cały czas rozwijamy ten koncept, testując różne rozwiązania.