Twórca ChatGPT Sam Altman: Sztuczna inteligencja wyeliminuje całe zawody. Nadchodzi renesans „ludzi od pomysłów”

Twrca Chatgpt Sam Altman Sztuczna Inteligencja Wyeliminuje Cae Zawody Nadchodzi Renesans Ludzi Od Pomysw 5b87808, NEWSFIN

Sam Altman uważa, że dotarliśmy do etapu, w którym nie jesteśmy w stanie oszacować skutków rozwoju technologii. Niemniej jednak, przewiduje, że nastąpi eksplozja wydajności oraz niezwykły wzrost bogactwa.

Foto: Justin Sullivan/AFP

Michał Duszczyk

Czy szybki rozwój sztucznej inteligencji zwiastuje katastrofę na rynku pracy, masowe zwolnienia oraz ogromne bezrobocie? Ostatnie wypowiedzi Sebastiana Siemiątkowskiego, prezesa Klarny, który jako jeden z pierwszych zaczął zastępować ludzi botami, można traktować jako sygnał alarmowy. Biznesmen z polskimi korzeniami zauważył, że utrata miejsc pracy spowodowana sztuczną inteligencją doprowadzi do recesji. Co ciekawe, podobne zdanie ma Sam Altman, założyciel OpenAI, który jest jednym z głównych „odpowiedzialnych” za wstrząsy na rynku pracy, spowodowane boomem na AI.

Jednakże zmiany będą znacznie głębsze. Czego więc możemy się spodziewać?

Czy AI odbierze nam zatrudnienie? Eksperci są zgodni

Altman opublikował niedawno manifest „The Gentle Singularity” („Łagodna osobliwość”), w którym przyznał, że nadchodzą „bardzo trudne czasy” i „całe sektory zawodowe mogą zniknąć”. Kilka tygodni temu podobną prognozę przedstawił Dario Amodei, szef Anthropic, jeden z wiodących twórców generatywnych systemów AI. Mówił, że w ciągu maksymalnie pięciu lat sztuczna inteligencja może zlikwidować co piątą posadę dla początkujących pracowników umysłowych. Ostrzegł również, że do końca dekady w USA stopa bezrobocia może wzrosnąć pięciokrotnie.

Teraz do niego dołącza Sebastian Siemiątkowski. Jego zdaniem wizja, w której fala automatyzacji uderzy w dobrze płatne stanowiska biurowe i zachwieje fundamentami współczesnych gospodarek, nie jest mrzonką. Szef Klarny zastrzegł, że wielu liderów umniejsza wpływ AI na zatrudnienie, a on nie chce być jednym z nich. Przewiduje, że recesja jest blisko, ponieważ firmy na całym świecie redukują liczbę etatów biurowych, zastępując je stanowiskami związanymi z AI. Siemiątkowski dobrze wie, o czym mówi, ponieważ zatrudnienie w jego start-upie w ciągu zaledwie dwóch lat spadło z 5,5 do 3 tys. pracowników. Już wcześniej chwalił się, że jeden chatbot przejął obowiązki 700 konsultantów. Mimo że później musiał ponownie sięgnąć po „ludzkich” pracowników, bo klienci nie chcieli rozmawiać z botami, liczba zatrudnionych nie wróciła do pierwotnego poziomu.

Eksperci przewidują, że tak to się właśnie rozwinie – zamiast masowych zwolnień pojawi

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *