Do tej pory na świecie nie zastosowano urządzenia, które umożliwiałoby podawanie surfaktantu wcześniakom w sposób mało inwazyjny.
Michał Duszczyk
To zminiaturyzowany endoskop połączony z sondą oraz systemem dozującym lek, co umożliwi przeprowadzenie ratujących życie procedur intubacyjnych w jak najmniej inwazyjny sposób. Urządzenie ma na celu ułatwienie leczenia oraz zmniejszenie wysokiego ryzyka wystąpienia powikłań. RDS (z ang. respiratory distress syndrome) to zespół problemów oddechowych, który dotyka wcześniaków, zwłaszcza tych, które przyszły na świat przed 32. tygodniem ciąży – jest to główna przyczyna zgonów noworodków o ekstremalnie niskiej masie ciała.
Jakie możliwości ma polski endoskop?
– Procedura intubacji czy laryngoskopii w przypadku tak małych dzieci jest inwazyjna oraz niebezpieczna, ponieważ lekarze nie mają obecnie dostępu do odpowiednio zminiaturyzowanych narzędzi, które pozwoliłyby delikatnie wprowadzać niezbędny lek bezpośrednio do dróg oddechowych pacjentów – wyjaśnia współtwórca wynalazku dr hab. Mateusz Jagła z Kliniki Chorób Dzieci Collegium Medicum na UJ.
Jak dotąd na świecie nie stworzono urządzenia do podawania surfaktantu wcześniakom w sposób mało inwazyjny. Polski endoskop ma na celu rozwiązanie tego problemu. W pracach nad nim uczestniczą także dr hab. Adam Wojciechowski z Wydziału Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosowanej UJ oraz prof. dr hab. Ryszard Buczyński z Wydziału Fizyki UW.