Polscy specjaliści od AI masowo emigrują za granicę. Dlaczego? Brak kapitału, infrastruktury i wsparcia. „Musimy zatrzymać te talenty, inaczej Polska straci szansę na przełom w AI” – alarmuje w Bankier.pl Jarosław Królewski, założyciel Synerise, firmy informatycznej specjalizującej się w oprogramowaniu opartym na big data i sztucznej inteligencji, prezes TS Wisła Kraków. Jakie działania są konieczne, aby odwrócić ten niebezpieczny trend?
Andrzej Stec: Jak ocenia Pan sukces Chin w rozwoju AI, który polega na osiągnięciu imponujących wyników przy znacznie mniejszych nakładach finansowych i zasobowych, w porównaniu do USA?
Jarosław Królewski: Przede wszystkim ogromny szacunek dla tych ludzi. 150-osobowy zespół DeepSeek przypomniał zachodniemu światu, czym jest pokora. Gdy miesiąc temu, umieściłem na portalu x.com wpis na temat DeepSeek i tego, co dzieje się w Chinach, ludzie nie dowierzali. Dziś, po kolejnej odsłonie modelu tej firmy z amerykańskich giełd wyparowały miliardy dolarów, i już wiemy, że rozwiązanie, które udostępnili Chińczycy za darmo i w pełni otwarcie – a raczej szok, który to wywołało – to pierwsza salwa armatnia wojny nowej ery. Wojny, w której walka toczy się o supremację nad inteligencją. W tle są osiągnięcia naukowe, walka o talent i nowy rodzaj wyścigu, w którym dane, dostęp do sprzętu i umysłów ludzi będą decydować o losach naszej planety, losach człowieka, a także być może o losach życia biologicznego i jego potencjalnych następców. Co do Chin, znaczące postępy tego kraju w dziedzinie AI wynikają z wielotorowego podejścia, które łączy strategiczne planowanie odgórne z konkurencyjnym i wspierającym środowiskiem. Chiny od dawna posiadają strategię centralnę w zakresie AI. Chiński rząd wdrożył długoterminowy plan, czego przykładem była inicjatywa „New Generation AI Development Plan” już w 2017 roku. Ta kompleksowa strategia koordynuje działania organów rządowych, uniwersytetów, instytutów badawczych i prywatnych przedsiębiorstw, zapewniając spójne i skoncentrowane podejście do rozwoju AI.
Luźne przepisy dotyczące prywatności danych umożliwiają chińskim firmom AI dostęp do ogromnych zbiorów danych. Oczywiście kwestie etyczne i potencjalne nadużycia danych budzą obawy. Rywalizacja między prowincjami oraz gigantami technologicznymi, takimi jak Baidu i Alibaba, tworzy dynamiczne środowisko, w którym innowacje są nagradzane. To właśnie środowisko, w którym 150-osobowa firma może zdetronizować wszystkich dotychczasowych gigantów AI o budżetach dziesiątki, setki razy większych. Chiny dysponują dużą liczbą wysoko wykwalifikowanych specjalistów, których zatrudnienie jest relatywnie tańsze niż w wielu krajach zachodnich. Przewaga kosztowa pozwala firmom inwestować więcej w badania i rozwój. Chiński rząd zainwestował znaczne środki w budowę infrastruktury wspierającej rozwój AI, w tym centra danych i obiekty do zaawansowanych obliczeń. Chiński model osiągnął imponujące sukcesy. DeepSeek, choć w porównaniu do Huawei czy Baidu jest niczym Dawid przy Goliacie i to nie jest przypadek.
Na tle USA czy Unii Europejskiej, Chiny działają jak katalizator innowacji. Unia Europejska i jej rządy wydają się dbać o to, żeby nie udało nam się przypadkiem osiągnąć zbyt wiele.
AS: Czy polska gospodarka mogłaby skorzystać z chińskiego podejścia opartego na kreatywności i efektywności, zamiast polegać na ogromnych budżetach, jak to ma miejsce w USA?
JK: Polska nie może w pełni odwzorować chińskiego modelu ze względu na różnice w systemach politycznych i skali gospodarki, ale może czerpać silną inspirację i dostosować wiele elementów do własnych warunków. W USA i Chinach najłatwiej o pieniądze, najtrudniej o talenty. W Polsce problem jest odwrotny – talentów nie brakuje, finansowania i zaplecza infrastrukturalnego brak. Musimy kontynuować kierunek, w którym jesteśmy w ścisłej czołówce, czyli najwyższy poziom nauki STEM, zwłaszcza informatyki i matematyki.
Ale zadbać musimy przede wszystkim o to, żeby nie pozostać jak do tej pory inkubatorem talentów, które świetnie wykształcone emigrują do miejsc, w których jest kapitał, zaplecze infrastrukturalne i luźne regulacje.
Inspiracją może być model Fraunhofera w Niemczech, gdzie instytuty badawcze ściśle współpracują z partnerami z przemysłu. Upraszczanie procedur administracyjnych i redukcja biurokracji mogą ułatwić startupom i przedsiębiorcom dostęp do finansowania i wsparcia.
Tworzenie funduszy „deep tech” specjalnie skierowanych na AI i inne nowoczesne technologie może przyciągnąć więcej kapitału do tego sektora. Polska może nawiązywać strategiczne partnerstwa z innymi krajami, zarówno w UE, jak i globalnie, w celu współpracy w zakresie badań i rozwoju AI. Mogą to być wspólne projekty badawcze, programy wymiany wiedzy oraz współ-inwestycje w startupy AI.
Dostęp do infrastruktury obliczeniowej, zarówno dla uczelni, sektora publicznego, jak i prywatnego jest niezbędnym katalizatorem rozwoju AI. Bez dostępu do danych, bez dostępu do GPU, bez wsparcia dla komercjalizacji młodzi wybitni absolwenci zwykle emigrują.
AS: Wspomniał Pan o szansie Polski na przełamanie technologicznej peryferyjności. Jak konkretnie Polska powinna wykorzystać swój potencjał, aby dołączyć do czołówki w dziedzinie AI?
JK: Nasza peryferyjność pomimo ogromnego potencjału wynika ze zjawiska “brain drain” – emigracji najbardziej utalentowanych absolwentów.
Brain drain związany jest z czterema efektami:
A. Dostęp do kapitału inwestycyjnego i struktura wynagrodzeń
Problemem jest brak odwagi inwestycyjnej (zarówno w sektorze publicznym, jak i prywatnym), w długofalowe działania B+R związane z AI. Proponowane kroki to: wsparcie inwestycji w AI na preferencyjnych warunkach, wprowadzenie ulg podatkowych na działania B+R w AI, wsparcie dla spin-offów akademickich w komercjalizacji wyników badań, wykorzystanie AI w sektorze publicznym, rząd, jako wiodący użytkownik, może stymulować popyt na krajowe rozwiązania AI.
B. Trudności z dostępem do mocy obliczeniowej i danych
Choć 150-osobowy DeepSeek uzyskał niesamowity rezultat na skalę globalną, przy wielokrotnie mniejszych nakładach niż OpenAI, Google czy Meta, ich model trenowany był na klastrze 2048 GPU. To ponad 13 GPU na pracownika. Największe publiczne superkomputery w Polsce (np. klaster Helios) posiadają zaledwie 440 GPU. W sektorze prywatnym sytuacja jest jeszcze trudniejsza. Brak dostępu do mocy obliczeniowej, w ilości choćby 1 GPU na pracownika naukowego czy inżyniera to ogromna bariera rozwojowa dla nawet najwybitniejszych naukowców, czy inżynierów, którzy bez wahania wybierają emigrację. Moc obliczeniowa dla inżynierów i naukowców AI jest tym, czym były drewno i dłuto dla Fidiasza, jabłko dla Newtona czy teleskop dla Keplera. Proponowane kroki to:
-
Finansowanie zakupu akceleratorów GPU dla wiodących uczelni,
-
Dofinansowanie zakupu akceleratorów GPU dla przedsiębiorstw prowadzących działalność B+R w dziedzinie AI,
-
Stworzenie infrastruktury AI dla sektora publicznego wraz z długofalowymi planami jej rozwoju i dywersyfikacji na wypadek polityki sankcyjnej USA i Chin.
C. Brak dostatecznej koncentracji talentów, w której zachodziłaby dyfuzja idei
Brak dostatecznej koncentracji talentów może wydawać się problemem "jajko czy kura", ponieważ koncentracja talentów przyciąga kolejne talenty. Powinniśmy jednak stworzyć maksymalnie przyjazne środowisko do inkubacji, zapobiegające brain drain. Proponowane kroki:
-
Eliminacja podatku dochodowego dla personelu B+R pracującego nad AI, przynajmniej na czas "wyścigu zbrojeń",
-
Tworzenie hubów AI w dużych miastach, takich jak Warszawa, Kraków czy Wrocław,
-
Aktywny udział w projektach UE, takich jak Horyzont Europa,
-
Prezentowanie rodzimych osiągnięć na międzynarodowych konferencjach i targach.
D. Niepewność regulacyjna i percepcja ”hamowania rozwoju AI” przez UE
AI Act, choć w zamyśle ma chronić prawa obywateli UE, w efekcie spowoduje zwiększenie brain drain – powinniśmy tak kształtować nasze krajowe prawo, żeby maksymalnie mitygować jego negatywne skutki na rozwój technologii AI w Polsce. Proponowane kroki:
-
Maksymalna liberalizacja polskiego wdrożenia AI Act i veto dla kolejnych regulacji tego typu,
-
Otwarcie instytucjom publicznym drogi do legalnego udostępniania danych podmiotom prywatnym rozwijającym AI,
-
Opracowanie ram prawnych dla AI zachęcających do inwestycji, gwarantujących stabilność i redukujących ryzyka i zapewniających możliwie szeroki dostęp do danych,
-
Redukcja ilości biurokracji niezbędnej do współpracy sektora prywatnego z sektorem publicznym.
Warto zauważyć, że tematyka obronności i bezpieczeństwa narodowego są wykluczone z AI Act. Być może w tej dziedzinie mamy szansę stać się lokalną potęgą.
AS: Jak ocenia Pan potencjał polskich inżynierów w dziedzinie AI i jak można go wykorzystać, aby osiągnąć sukces na arenie międzynarodowej?
JK: Polska dysponuje bogatą bazą utalentowanych naukowców i inżynierów AI, mających solidne podstawy matematyczne i sukcesy w konkursach programistycznych. We wszelkich rankingach jesteśmy w światowej czołówce informatyków i algorytmików. Jednak zjawisko „brain drain”, czyli emigracji wykwalifikowanych specjalistów, stanowi istotne wyzwanie. Możliwe dodatkowe działania to np. programy mentorskie, czyli łączenie młodych talentów z doświadczonymi ekspertami może budować wspólnotę i zachęcać do pozostania w kraju. Granty powrotowe w postaci zachęt finansowych dla specjalistów, którzy zdecydują się wrócić, mogą wzbogacić krajowy ekosystem AI. Komercjalizacja badań rozumiana jako wspieranie patentowania i komercjalizacji rozwiązań AI rozwijanych na uniwersytetach może tworzyć nowe możliwości biznesowe. Konkurencyjne wynagrodzenia, czyli zwiększenie wynagrodzeń i poprawa warunków pracy mogą przyciągnąć i zatrzymać talenty. Wczoraj na x.com umieściłem wpis, w którym opisałem przypadek jak inżynierowie Synerise z Polski – w 2021 w konkursie organizowanym przez Twittera prześcignęli największe międzynarodowe firmy, do komentowania dołączył prof. Piotr Sankowski, które ze swoimi zespołami również ma podobne sukcesy. Przy odrobinie wysiłku można osiągnąć duże sukcesy.
AS: Czy powołanie odrębnego Ministerstwa Sztucznej Inteligencji z bezpartyjnym szefem jest kluczowe dla rozwoju tego sektora w Polsce?
JK: Tak jest to niezbędne. Możecie się Państwo śmiać, ale jestem absolutnie przekonany, że w perspektywie 5-10 letniej, ranga takiego ministerstwa z punktu widzenia bezpieczeństwa RP dorówna, jeśli nie przekroczy, rangę Ministerstw Obrony Narodowej oraz Spraw Zagranicznych razem wziętych. Będę na to nalegał, przekonywał kolegów z biznesu, aby popierali mój postulat. Zresztą nawołuję do tego od wielu lat. To konieczność.
Tutaj też Chiny mogą stanowić inspirację – ich kluczowe instytucje obsadzane są wybitnymi naukowcami, inżynierami i ekspertami dziedzinowymi z bardzo bogatym doświadczeniem. To bardzo ważne, aby ministerstwo było odpartyjnione i kompetentne technicznie. Stworzenie takiego ministerstwa da sygnał całemu światu, jak mocno chcemy inwestować w AI. Zróbmy to, nie widzę ani jednego argumentu przeciw. Na jego czele musi stanąć osoba z ogromną reputacją, wiedzą domenową i doświadczeniem. Jak obecni ministrowie, którzy ledwo potrafią skleić zdanie po angielsku w zakresie technologii, mieliby prowadzić rozmowy na temat AI?
AS: Jakie przeszkody w rozwoju AI w Polsce uważa Pan za najważniejsze i jak można je pokonać?
JK: W nadchodzącym czasie miażdżącego triumfu nauki i inżynierii, ludzie kształtujący prawo krajowe czy europejskie to karierowi politycy, prawnicy, szeroko rozumiani konsultanci.
Polska zmaga się z wieloma wyzwaniami, które hamują rozwój sztucznej inteligencji. Jednym z kluczowych problemów jest niedofinansowanie badań i rozwoju (B+R), które pozostaje na poziomie znacznie niższym niż średnia w Unii Europejskiej. Brak wystarczających środków na innowacje ogranicza możliwości rozwoju technologicznego i utrudnia budowanie konkurencyjnego ekosystemu AI. Kolejnym istotnym wyzwaniem jest jakość edukacji, która, brutalnie mówiąc, pogarsza się na poziomie społeczeństwa. Niedostateczny nacisk na nauki ścisłe i brak odpowiedniego przygotowania w zakresie nowoczesnych technologii prowadzą do deficytu kompetencji kluczowych dla rozwoju sztucznej inteligencji. W firmach wciąż brakuje świadomości na temat potencjału i korzyści płynących z wdrażania rozwiązań AI. Wiele przedsiębiorstw obawia się wysokich kosztów i złożoności technologii, przez co niechętnie podejmuje próby ich implementacji.
Dodatkowym problemem jest zjawisko „brain drain”, o których już mówiłem, czyli odpływ wykwalifikowanych specjalistów do innych krajów, gdzie mogą liczyć na lepsze warunki pracy, wyższe wynagrodzenia i większe możliwości rozwoju. Ten trend osłabia polski rynek pracy i ogranicza dostęp do talentów, które mogłyby znacząco przyczynić się do rozwoju krajowego ekosystemu AI. Absolutnie musimy zrobić wszystko, by temu zapobiec. Istotną przeszkodą w rozwoju sztucznej inteligencji w Polsce jest również nadmierne przeregulowanie rynku. Rozbudowane przepisy, biurokracja i restrykcyjne regulacje, szczególnie dotyczące ochrony danych osobowych i wdrażania nowych technologii, znacząco utrudniają firmom swobodne działanie i ograniczają innowacyjność. Zamiast wspierać rozwój, wiele regulacji powoduje opóźnienia, zwiększa koszty i zniechęca przedsiębiorców do podejmowania ryzyka związanego z wdrażaniem nowoczesnych rozwiązań.
Sytuację dodatkowo pogarsza fakt, że na poziomie ministerstw i decyzyjnych instytucji państwowych brakuje zrozumienia zarówno w zakresie sztucznej inteligencji, jak i nowoczesnych technologii. Brak kompetencji oraz wizji strategicznej prowadzi do działań pozornych, które w praktyce nie przekładają się na rzeczywisty rozwój sektora technologicznego w Polsce.
Przez cały styczeń 2025 roku starałem się lobbować w USA i na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos, spotykając się z ważnymi ludźmi na świecie w tej dziedzinie, aby przekonać ich do przywrócenia Polski do kategorii „Tier 1” w ramach restrykcji chipów AI wprowadzonych przez USA. Czy jednak jako osoba prywatna naprawdę powinienem zajmować się tego rodzaju kwestiami? To zadanie powinno spoczywać na barkach państwa, które jednak, zamiast działać sprawnie i skutecznie, wydaje się być zupełnie zagubione w obliczu wyzwań współczesnego świata. Niezależnie od wszystkiego, jestem niemal pewny, że wrócimy do Tier 1. Polska ma największy potencjał w regionie, by stać się liderem AI na skalę europejską, ale wymaga to strategicznego planowania, inwestycji w innowacje i współpracy publiczno-prywatnej.
Osobliwość technologiczna (singularity) już się rozpoczęła, oferując narodom szanse na niespotykany do tej pory rozkwit, jak również zagrożenie niewyobrażalnego do tej pory zacofania technologicznego na tle reszty świata. Z perspektywy czasu stanie się oczywiste, że to największa zmiana w historii naszej planety. Największymi przegranymi będą ci, którzy zignorują zmiany i będą “robić wszystko po staremu”.