Chmura, chipy i dane – Europa zawalczy z big techami z USA o cyfrową suwerenność

Chmura Chipy I Dane Europa Zawalczy Z Big Techami Z Usa O Cyfrow Suwerenno Dcc039c, NEWSFIN

Foto: Adobe Stock

Michał Duszczyk

Europa traci kontrolę nad swoimi danymi. Dziś m.in. chmura, chipy, skrzynki mailowe, przeglądarki internetowe, systemy operacyjne, aplikacje, a także sztuczna inteligencja, a nawet systemy cyberbezpieczeństwa – to w głównej mierze rozwiązania z USA i Azji (m.in. z Chin, Korei Płd., Tajwanu czy Japonii). Sytuacja geopolityczna powoduje, że Europa musi przyspieszyć w walce o cyfrową suwerenność.

Na razie jest z tym słabo – swoją pajęczyną oplotły nas big techy zza oceanu: Microsoft, Amazon, Google, Apple czy Meta. A gra toczy się zarówno o bezpieczeństwo, jak i konkurencyjność kontynentu.

Foto: Tomasz Sitarski

Tak big techy zdominowały Europę

Rozwój europejskich technologii musi przyspieszyć, ponieważ potencjał jest ogromny. Tak twierdzi choćby Yann LeCun, francuski ekspert w dziedzinie sztucznej inteligencji, pracujący dla koncernu Meta. Jak podkreślił w niedawnej rozmowie z serwisem The Next Web, tym, co hamuje ten sektor w Europie, jest jednak „kompleks niższości” – przekonanie, że amerykańskie innowacje są lepsze. Efekt? Strumień inwestycji płynie za ocean. Choć UE ma o 25 proc. większą populację niż USA, to właśnie amerykańskie start-upy zebrały w ubiegłym roku ponad trzykrotnie większe finansowanie niż europejskie firmy. Co więcej, jak wynika z raportu „State of the Digital Decade 2024”, UE posiada jedynie 263 „jednorożce” (spółki technologiczne o wartości ponad 1 mld dol.), podczas gdy w USA jest ich 1539.

Stary Kontynent „leży” praktycznie w każdym aspekcie technologicznego wyścigu. Wystarczy wspomnieć, że ponad 75 proc. infrastruktury chmurowej UE jest kontrolowane przez podmioty spoza UE, a w przypadku systemów operacyjnych smartfonów aż 99 proc. rynku mają Google i Apple, natomiast w przypadku komputerów – 74 proc. należy do Microsoftu.

Najnowsze dane dotyczące EU Chips Act wskazują, że UE nie osiągnie swojego celu, którym jest zdobycie 20-proc. udziału w globalnym rynku półprzewodników do 2030 r., mimo znaczących inwestycji i politycznego zaangażowania. Szacuje się, że w tej perspektywie osiągniemy ledwie około 12 proc. (choć na razie te udziały spadają – wynoszą niecałe 10 proc.). Stąd pojawił się postulat, aby Bruksela przyjęła Chips Act 2.0, który pozwoli UE konkurować z potęgami. Impuls do zmian mogą dać Niemcy. Karsten Wildberger, szef nowo utworzonego Federalnego Ministerstwa ds. Cyfryzacji i Modernizacji Państwa, które przejęło kompetencje sześciu innych resortów, właśnie ostrzegł: Europa jest krytycznie związana cyfrowymi zależnościami. I zaapelował o budowę niez

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *