Teraz już pewne: podatek Belki nie ulegnie zmianie, mimo wielkich zapowiedzi jego obniżki, które słyszeliśmy przez ostatnie 1,5 roku.
To kolejna niespełniona obietnica podatkowa Platformy Obywatelskiej (PO) w ramach przedwyborczej kampanii „100 szczegółów”. Na pocieszenie otrzymaliśmy zapewnienie (plan, zarys?) nowego narzędzia oszczędnościowego o nazwie Osobiste Konto Inwestycyjne (OKI).
OKI ma zwolnić z podatku Belki oszczędności do 100 000 zł . Minister Domański nie sprecyzował, czy kwota ta będzie automatycznie indeksowana wskaźnikiem inflacji CPI (i, o ile wiem, nie będzie). Próg ten najwyraźniej nawiązuje do zobowiązań z marca 2024 r. o wprowadzeniu limitu wolnego od podatku w wysokości 100 000 zł.
Reklama Zobacz też: Obudź w sobie byka giełdowego! Z nami przesada nic nie kosztuje.
Podczas wtorkowej konferencji prasowej minister finansów ogłosił, że w przypadku OKI nie będzie żadnych ograniczeń wiekowych ani czasowych uprawniających do zwolnienia z obowiązku uiszczania składek Belki.
Minister Domański wspomniał również, że możliwe będzie posiadanie wielu kont OKI, jednak ich łączny limit nadal będzie wynosił 100 000 zł. Nie jest jednak jasne, kto i w jaki sposób będzie monitorował liczbę kont OKI danej osoby oraz zgromadzone na nich środki. W tym celu prawdopodobnie konieczne będzie utworzenie kolejnego centralnego rejestru państwowego. To dodatkowo komplikuje i tak już skomplikowany system państwowych instrumentów emerytalnych i oszczędnościowych. Przecież mamy już OFE, IKE, IKZE, PPE, PPK, OIPE… a teraz OKI.