Podstawowa aplikacja dla operatorów dronów, Drone Radar, nie działa od dwóch tygodni. Wnp.pl podaje, że ta awaria powinna zostać usunięta jak najszybciej i może ona być niebezpieczna między innymi dla śmigłowców Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Polska Agencja Żeglugi Powietrznej (PAŻP) poinformowała o awarii tej aplikacji już ponad dwa tygodnie temu. Drone Radar pełnił ważną rolę, ponieważ zapewniał dwukierunkową łączność między operatorem a osobą nadzorującą ruch na niebie.
Jeśli aplikacja nie działa, to wtedy użytkownicy są zmuszeni do korzystania ze ścieżki awaryjnej, która polega na wysyłaniu maili oraz telefonowania do wieży kontroli lotów, ale dzwonić można tylko w uzasadnionych przypadkach.
Wnp.pl zapewnia, że PAŻP nie widzi bezpośredniego niebezpieczeństwa z ruchem dronów, jeśli zostanie zachowana jedna ze wskazanych ścieżek koordynowania lotów. Portal dodaje, że niemożność korzystania z aplikacji stwarza ryzyko dla śmigłowców Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, latających nisko, a także dla bezzałogowych statków powietrznych, które muszą ustąpić pierwszeństwa.
Jak wspomniał w rozmowie Tomasz Modrzejewski, rzecznik prasowy PAŻP, według jego informacji na niektórych telefonach aplikacja Drone Radar zaczęła już funkcjonować. Dodatkowo wciąż trwają negocjacje ws. zakupu usług zapewnienia przywrócenia prawidłowego funkcjonowania aplikacji mobilnej.
Dlaczego Drone Radar przestał działać?
Aplikacja przestała być wspierana przez programistów dwa lata temu. Nie była już kompatybilna z najnowszymi systemami operacyjnymi smartfonów.
Niezależnie od tego, PAŻP przez ten cały czas bazowała na Drone Radar i traktowała ją jako istotny element PensaUTM (cyfrowej koncepcji koordynacji lotów BSP oraz cyfrowego zarządzania wnioskami i zgodami na loty w przestrzeni powietrznej).
PB