W lutym rynek wtórny nadal wykazywał spadek tempa rocznych wzrostów cen – tylko 2 z 39 badanych miast odnotowało wzrosty przekraczające 10%. Ponadto w zeszłym miesiącu wprowadzono nową inicjatywę wsparcia, skierowaną w szczególności do osób zamierzających kupić nieruchomości na rynku wtórnym.
Co znajdziesz w tym artykule?
- Dwucyfrowy wzrost tylko w Katowicach
- Rynek wtórny: Szczecin zbliża się do 10 000 zł za metr kwadratowy
- Poznań z największym wzrostem ofert
- Rynek wtórny: inicjatywa „First Keys”
Dwucyfrowy wzrost tylko w Katowicach
W lutym średnia cena za metr kwadratowy mieszkania na rynku wtórnym wynosiła w Warszawie 18,4 tys. zł, w Krakowie 16,6 tys. zł, w Gdańsku 15,9 tys. zł, we Wrocławiu 13,6 tys. zł, a w Poznaniu 11,7 tys. zł. W Katowicach i Łodzi średnie ceny za metr kwadratowy wynosiły odpowiednio 9,6 tys. zł i 8,7 tys. zł.
Miesiąc do miesiąca ceny ofertowe w Warszawie, Krakowie, Poznaniu i Wrocławiu odnotowały niewielkie spadki, przy czym największy spadek zanotowano w Warszawie (o 0,5%). Z kolei pozostałe trzy miasta odnotowały niewielkie wzrosty, przy czym największy wzrost o 0,6% zanotowano w Gdańsku.
Roczne wzrosty we wszystkich miastach, z wyjątkiem Katowic, pozostały jednocyfrowe. Wahały się od 1% w Krakowie i Warszawie, do 3% we Wrocławiu i Łodzi, osiągając kulminację w 4% w Poznaniu i Gdańsku. W Katowicach jednak koszt za metr kwadratowy wzrósł o 10%.
Rynek wtórny: Szczecin zbliża się do 10 000 zł za metr kwadratowy
Na rynkach wschodzących ceny przekraczające 10 000 zł za metr kwadratowy można znaleźć w Lublinie i Białymstoku (10 400 zł/m kw.), a także w Rzeszowie (prawie 11 000 zł/m kw.). Do tego poziomu zbliża się Szczecin, gdzie metr kwadratowy kosztuje prawie 9 900 zł. W Kielcach i Bydgoszczy ceny ofertowe wynoszą odpowiednio 9 500 zł i 8 300 zł za metr kwadratowy.
W ciągu miesiąca największy wzrost cen miał miejsce w Rzeszowie (o 1%), podczas gdy w Bydgoszczy nastąpił największy spadek (o 0,4%). Rocznie wszystkie sześć miast odnotowało wzrosty jednocyfrowe: 4% w Szczecinie, około 5% w Białymstoku i Lublinie, 6% w Bydgoszczy, 7% w Kielcach i 8% w Rzeszowie.
Spośród innych analizowanych miast, Gdynia miała najwyższe ceny mieszkań na rynku wtórnym, wynoszące 14 300 zł za metr kwadratowy. Następnie znalazły się Opole (9 600 zł/m kw.), Toruń i Bielsko-Biała (9 300 zł/m kw.) oraz Olsztyn (9 100 zł/m kw.). Najtańsze opcje znaleziono w Bytomiu (poniżej 4 600 zł/m kw.) oraz w Wałbrzychu, Rudzie Śląskiej, Włocławku i Zabrzu (w cenach od 5 200 do 5 800 zł/m kw.).
W ciągu jednego miesiąca największy wzrost cen miał miejsce w Dąbrowie Górniczej (o 1,5%), podczas gdy Olsztyn i Wałbrzych odnotowały spadki (o 1%). Największy roczny wzrost odnotowano w Wałbrzychu (o 11%), a najmniejszy w Chorzowie (około 1%).
Poznań z największym wzrostem ofert
W lutym osoby poszukujące mieszkań na rynku wtórnym na siedmiu największych rynkach miały dostęp do 50,6 tys. ofert na stronie Otodom. Od lutego 2024 r. największy wzrost ofert nastąpił w Poznaniu (o 54%), a następnie w Krakowie i Warszawie (około 47%). W Katowicach, Łodzi i Wrocławiu wzrost wyniósł ponad 30%, a w Trójmieście ponad 25%.
Liczba odpowiedzi na oferty również wzrosła, przy czym prywatni właściciele i agenci nieruchomości otrzymali o 18% więcej zapytań w lutym w porównaniu z poprzednim rokiem. W ciągu roku największy wzrost zainteresowania mieszkaniami na rynku wtórnym zaobserwowano w Katowicach (o 35%), a następnie w Łodzi, Trójmieście, Krakowie i Wrocławiu (po ponad 20%).
– Wzmożona aktywność nabywców na rynku wtórnym odzwierciedla energiczne wysiłki deweloperów pod koniec ubiegłego roku. Promocje i zniżki świąteczne przyciągnęły uwagę potencjalnych nabywców na rynek pierwotny. Niemniej jednak ci, którzy nie byli w stanie znaleźć tam odpowiedniej nieruchomości, wznowili poszukiwania na początku roku, tym razem biorąc pod uwagę również rynek wtórny. Ważne jest, aby wspomnieć, że dla potencjalnych nabywców najważniejsze są konkretne czynniki, takie jak metraż, lokalizacja i układ pomieszczeń, często przyćmiewające to, czy nieruchomość pochodzi z rynku pierwotnego czy wtórnego – podkreśla Milena Che