„Czyste szaleństwo” – tak skomentowano nagranie, na którym widać sznur Tesli stojących w kolejce do stacji ładowania w miejscowości Malung w Szwecji. Wszystko z powodu sporu Tesli ze szwedzkimi związkami zawodowymi.
200 Tesli stało w korku w Szwecji (GETTY, X, Jeff Gritchen, MediaNews Group, NicklasNilsso14, Orange County Register via Getty Images)
Miejscowość Malung mieści się niedaleko granicy z Norwegią. Mieszka tam ok. 5 tys. osób, ale regularnie przyciąga wielu miłośników narciarstwa biegowego. Tak było również podczas ostatniej przerwy świąteczno-noworocznej.
„To czyste szaleństwo. W Szwecji ponad 200 samochodów Tesla utknęło w kolejkach do ładowania, gdy rodziny wracają z urlopu narciarskiego. Dzieje się tak pomimo obecności 35 zupełnie nowych stacji Supercharger. Dlaczego? Są offline z powodu trwającej blokady związkowej przeciwko Tesli w Szwecji” – napisał w serwisie X Linus Ekenstam.
Serwis spidersweb.pl wyjaśnia, że gigantyczny korek „elektryków” to efekt trwającego konfliktu między związkami zawodowymi w Szwecji a amerykańskim gigantem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Multimilionowy biznes na ”pudełkach". To polski fenomen. Paweł Wróbel – Nice to Fit You.
„W Szwecji Tesla zbudowała 100 nowych stacji ładowania, ale nie może ich uruchomić, bo nie ma zgody na przyłączenie ich do sieci energetycznej” – czytamy.
Spór rozpoczęło 50 pracowników autoryzowanych stacji obsługi Tesli, który rok temu skarżyli się na warunki pracy. W efekcie odmówili wykonywania napraw, a amerykański producent ściągnął do Szwecji pracowników z innych krajów. Tą decyzją „rozsierdzili inne związki zawodowe”, które walczą z Teslą.
„Pojawił się problem z rozładunkiem samochodów w szwedzkich portach, pocztowcy odmawiają wysyłania tablic rejestracyjnych na Tesle, a najbardziej dotkliwy jest strajk elektryków. Nie chcą podłączyć nowych Superchargerów do prądu i sytuacja jest beznadziejna. Trwa już od kwietnia, ale dopiero teraz okazało się, jak bardzo cierpi na tym firma” – zaznacza spidersweb.pl.
Musk zarabia na wygranej Trumpa
Głównym akcjonariuszem Tesli jest Elon Musk – prawa ręka Donalda Trumpa. Po wygranych przez Republikanina ostatnich wyborach prezydenckich w USA akcje Tesli wystrzeliły i w listopadzie przekroczyły na nowojorskiej giełdzie poziom 1 bln dol.
„Tesla ma skalę i zakres, które nie mają sobie równych w branży pojazdów elektrycznych, a ta dynamika może dać Muskowi i Tesli wyraźną przewagę konkurencyjną w środowisku subsydiów innych niż pojazdy elektryczne, w połączeniu z prawdopodobnymi wyższymi cłami w Chinach, które nadal będą odpychać tańszych chińskich graczy na rynku pojazdów elektrycznych (BYD, Nio itp.) przed zalaniem rynku amerykańskiego w nadchodzących latach” – napisał w listopadzie analityk Wedbush Securities, Dan Ives.
Natomiast 2 stycznia doszło do tąpnięcia. Kurs Tesli spadł o ponad 5 proc. po ogłoszeniu wyników dostaw za czwarty kwartał 2024 r. Stacja CNBC przeanalizowała raport giełdowy Tesli, z którego wynika, że w ostatnich trzech miesiącach 2024 r. firma dostarczyła 495 570 pojazdów.