Straż Miejska we Wrocławiu apeluje do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA) o zmianę definicji roweru, aby ograniczyć dostęp rowerów elektrycznych do ścieżek rowerowych. Dotyczy to pojazdów przypominających motorowery, powszechnie używanych między innymi przez firmy dostarczające jedzenie. „Stwarzają one poważne zagrożenie dla prawdziwych rowerzystów i pieszych” – stwierdza Kuba Czajkowski, specjalista ds. transportu z organizacji Miasto Jest Nasze.
/ 123RF/PICSEL
Wrocław domaga się zmiany prawa. Wysłano pismo do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.
W dużych aglomeracjach miejskich dostawcy jedzenia często wybierają rowery elektryczne zamiast samochodów, co pozwala im szybko dotrzeć do celu bez utknięcia w korkach. Jednak takie podejście nie zawsze jest akceptowane przez mieszkańców. Policja Miejska we Wrocławiu wyraża obawy, że pojazdy te powodują znaczne utrudnienia w ruchu, ponieważ operatorzy często korzystają ze ścieżek rowerowych bez przestrzegania podstawowych zasad bezpieczeństwa. Aby zmienić przepisy, wrocławscy urzędnicy zwrócili się do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji z prośbą o zmianę definicji roweru, co zakazałoby pojazdom elektrycznym korzystania ze ścieżek rowerowych.
Reklama
„W połowie lipca do ówczesnego ministra spraw wewnętrznych i administracji Tomasza Siemoniaka wpłynęło pismo od komendanta wrocławskiej policji . Zażądał on rozważenia zmiany definicji roweru ” – podaje tuwroclaw.pl.
Jak podaje strona internetowa, inicjatywę popiera prezydent miasta, który zabiega o wprowadzenie ograniczeń dotyczących rowerów elektrycznych . Dotyczy to w szczególności pojazdów, które podczas pedałowania mogą rozpędzić się do znacznych prędkości i utrzymać ruch wyłącznie za pomocą dźwigni na kierownicy, co czyni je bardziej podobnymi do motorowerów niż tradycyjnych rowerów. Po zmianach w przepisach, jeśli rower elektryczny zostanie zaklasyfikowany jako motorower, Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny może zostać powiadomiony o braku ubezpieczenia użytkownika, co może skutkować karą do 1560 zł.
Straż miejska przypomina również, że zgodnie z obowiązującymi przepisami moc elektrycznego „wspomagania” roweru musi się zmniejszyć, gdy użytkownik przekroczy prędkość 25 km/h.
Nowe przepisy dla personelu dostawczego? „Stwarzają zagrożenie”
Kuba Czajkowski, ekspert ds. transportu ze stowarzyszenia Miasto Jest Nasze, zwrócił również uwagę na zagrożenia związane z pojazdami wykorzystywanymi do dostaw żywności. W wywiadzie dla „Dziennika Gazety Prawnej” stwierdził, że dostawcy powinni korzystać ze swoich pojazdów na drogach i przestrzegać przepisów dotyczących motorowerów – powinni mieć co najmniej 14 lat i posiadać prawo jazdy kategorii AM lub kartę motorowerową wydaną przed 2013 rokiem. Ekspert twierdzi, że dostawcy obecnie „stanowią poważne zagrożenie dla rowerzystów i pieszych”.
„Prowadzą duże pojazdy. Energia kinetyczna rośnie z kwadratem prędkości. Przy prędkościach 45-50 km/h zderzenie z pieszym może mieć poważne konsekwencje” – zauważa Kuba Czajkowski, cytowany przez „Gazetę Wyborczą”.
wideo wymaga włączonej obsługi JavaScript w przeglądarce. Polsat News