Marcin Romanowski, formalnie wciąż poseł PiS, dostarczył Kancelarii Sejmu zwolnienie lekarskie od 3 do 23 grudnia. Czy na L4 można dostawać azyl polityczny? – zapytał marszałka Sejmu jeden z dziennikarzy. – Proszę pytać tych, którzy zwiewają przed polskim wymiarem sprawiedliwości. Gdyby to nie było tak straszne, byłoby śmieszne – odpowiedział na to Szymon Hołownia.
Szymon Hołownia na piątkowej konferencji prasowej (PAP, Piotr Nowak)
Marcin Romanowski, były wiceminister sprawiedliwości, pomimo tego, że uciekł na Węgry i dostał tam azyl polityczny, formalnie pozostaje posłem na Sejm z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. Dostaje więc poselską pensję. Tę sprawę w czwartek obiecał rozwiązać marszałek Szymon Hołownia. W piątek na konferencji prasowej odniósł się do tej bezprecedensowej historii byłego wiceministra sprawiedliwości ściganego Europejskim Nakazem Aresztowania.
– Jest zwolnienie (lekarskie – przyp. red.), ono oczywiście obowiązuje. Natomiast pan poseł Romanowski zrobił wczoraj bardzo ważną rzecz: zakomunikował całemu światu, że nie zamierza de facto wypełniać mandatu posła – stwierdził Szymon Hołownia.
Zwrócił uwagę, że „ustawa o wykonywaniu mandatu posła i senatora mówi wyraźnie – na samym początku – że podstawowym obowiązkiem posła jest branie udziału w posiedzeniach Sejmu – plenarnych i komisji”.
Więc jeżeli poseł deklaruje, że nie będzie realizował podstawowego obowiązku, który wynika z ustawy, to w związku z tym nie powinien też pobierać wynagrodzenia. To jest proste. Nawet jeżeli gdzieś trzeba to napisać wprost, to my to napiszemy. I mam nadzieję, że taka zmiana zostanie też przyjęta przez pana prezydenta – powiedział marszałek Sejmu.
– Zwolnienie było na druku L4, bez wskazania, czy pacjent może chodzić czy powinien leżeć. Ponieważ takiego wskazania nie ma, to teraz co? Wyślemy za nim kontrolę ZUS-u, by pojechała i sprawdziła, czy wyjechał na Węgry, czy w czasie tej podróży ruszał się czy nie? – zażartował.
Koniec pensji dla Romanowskiego? Hołownia szuka rozwiązania
W czwartek Hołownia zapowiedział, że polecił Szefowi Kancelarii i służbom prawnym Sejmu” ustalenie, w jaki sposób jak najszybciej Rzeczpospolita może zaprzestać wypłacania panu posłowi wynagrodzenia za pracę, z której zrejterował”.
„Poseł na Sejm RP, były wiceminister sprawiedliwości, oskarżony o sprzeniewierzenie ogromnych sum z publicznych pieniędzy, uciekł przed postanowieniem polskiego sądu na Węgry i uzyskał tam azyl polityczny” – skomentował w serwisie X.
„Rozumiem, że wybiera też w związku z tym węgierskie utrzymanie. W związku z jego ucieczką z kraju, oznaczającą jawne sprzeniewierzenie się ślubowaniu poselskiemu, poleciłem Szefowi Kancelarii i służbom prawnym Sejmu ustalenie, w jaki sposób jak najszybciej Rzeczpospolita może zaprzestać wypłacania panu posłowi wynagrodzenia za pracę, z której zrejterował” – dodał marszałek.
Romanowski zapowiedział, że będzie pracował „na emigracji”
Sprawa wynagrodzenia dla posła przebywającego na Węgrzech na ten moment pozostaje nierozwiązana. W czwartek wieczorem sam Romanowski udzielił wywiadu TV Republice, gdzie został o to zapytany. Oświadczył, że będzie pracował „na emigracji”. – Oczywiście nie mam zamiaru tutaj w żaden nieuprawniony sposób wykorzystywać jakichś środków – stwierdził.
Nie ukrywam, że nie myślałem jeszcze o takich kwestiach technicznych, organizacyjnych, ale na pewno będę starał się zachowywać w stosunku do pana Hołowni, w stosunku do Polaków fair i – mówiąc kolokwialnie – brać pieniądze za rzetelną pracę. A na pewno będę tę pracę wykonywał jako poseł, tutaj, na emigracji – zapowiedział Romanowski.
Dodał jeszcze, że będzie „starał się rzeczywiście działać na rzecz dobra Polski i działać na rzecz tego, aby doprowadzić tę przestępczą koalicję 13 grudnia do odpowiedzialności karnej, cywilnej, jej członków”.