Fiskus dostanie raporty o internetowej sprzedaży. Łatwo do nich trafić. Wystarczy sprzedawać regularnie ubrania po dzieciach albo pozbyć się kolekcji książek – informuje „Rzeczpospolitej”. Kogo będzie ścigać skarbówka?
Fiskus dostanie raporty o internetowej sprzedaży (East News, Pawel Sonnenburg/REPORTER)
Do końca stycznia platformy internetowe, takie jak Allegro, OLX czy Vinted, muszą – jak przypomina dziennik wskazując na obowiązek wynikający z dyrektywy DAC7 – przesłać fiskusowi informacje o sprzedawcach, którzy przeprowadzili rocznie (chodzi o dane za lata 2023 i 2024) przynajmniej 30 transakcji. A także o tych, którzy sprzedawali rzadziej, ale w sumie za więcej niż dwa tys. euro.
Eksperci wskazują, że do raportu trafić łatwo, wystarczy sprzedawać regularnie ubrania po dzieciach albo pozbyć się kolekcji książek – czytamy w „Rzeczpospolitej, która dodaje, że nie oznacza to jednak, że skarbówka każdym się zainteresuje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Dzień z Mistrzem. Kamil Otowski: Najważniejsze, by dać sobie szansę
– Jeśli sprzedajemy rzeczy prywatne, np. używany sprzęt sportowy, możemy spać spokojnie. Ewentualna weryfikacja powinna skończyć się na złożeniu wyjaśnień – oceniła cytowana przez „Rz” Joanna Narkiewicz-Tarłowska, doradca podatkowy, dyrektor zarządzająca w Vialto Partners.
Komu fiskus może dobrać się do skóry? – Tym, którzy prowadzą biznes na czarno. Grozi im przede wszystkim zaległość w PIT, ale także VAT, ZUS i grzywna – przestrzega z kolei Tomasz Piekielnik, doradca podatkowy, właściciel kancelarii doradztwa podatkowego.
„Urząd Skarbowy ma wiedzę o Pana działalności. Powinien Pan zarejestrować działalność gospodarczą i wywiązywać się z obowiązków podatkowych” – pisma o takiej treści trafiły już do wielu Polaków.