Gdzie jest bezpieczniej niż w polskim banku? Zdali trudny test.

Europejski Urząd Nadzoru Bankowego (EUNB) przekazał niepokojące wieści. Europejskie instytucje finansowe mogą ponieść straty przekraczające pół biliona euro, jeśli spory handlowe i działania wojenne ze strony Rosji się nasilą, co potencjalnie doprowadzi Europę do dwuletniego kryzysu gospodarczego. Jest jednak i promyk nadziei: nawet jeśli banki poniosą te straty, oczekuje się, że je poniosą. W ostatnich latach europejskie banki, w tym dwa największe polskie banki, odnotowały znaczny wzrost. Zdjęcie

Gdzie Jest Bezpieczniej Ni W Polskim Banku Zdali Trudny Test 2ebf6cf, NEWSFIN

Najsilniejszym bankiem w UE okazał się włoski Istituto Centrale del Credit Cooperativo ICCREA Banca. / 123RF/PICSEL Reklama

Europejski Urząd Nadzoru Bankowego (EBA) przeprowadza oceny warunków skrajnych dla europejskiego sektora bankowego co dwa lata. Urząd niedawno opublikował wyniki tegorocznej oceny. Na czym polegają te wyniki? Na początek specjaliści z Europejskiej Rady ds. Ryzyka Systemowego, Europejskiego Banku Centralnego, Komisji Europejskiej i EBA opracowują dwa scenariusze dotyczące trendów makroekonomicznych i gospodarczych przewidywanych na najbliższe trzy lata, a konkretnie do końca 2027 roku.

Jeden z tych scenariuszy nazywany jest scenariuszem bazowym. Zakłada on brak niekorzystnych zdarzeń. Przewiduje się, że PKB w UE wzrośnie o prawie 5% w ciągu najbliższych trzech lat. Oczekuje się spadku inflacji, która w latach 2006 i 2007 osiągnie około 2%. Zasadniczo otoczenie pozostaje stabilne, gospodarka nadal rośnie, choć powoli, i nie występują żadne wstrząsy. Scenariusz alternatywny nazywany jest „scenariuszem stresu”. Scenariusz ten jest godny uwagi, ponieważ przewiduje serię wstrząsów. Przewiduje się, że wstrząsy, z którymi Europa mogłaby hipotetycznie zmierzyć się w ciągu najbliższych trzech lat, będą silniejsze niż te, których doświadczyła podczas wielkiego globalnego kryzysu finansowego.

Jak rozwija się taki scenariusz? Oczywiście, nie bierze się znikąd. Analitycy skrupulatnie oceniają krajobraz ryzyka i zakładają, że ryzyka te się ziszczą. Analizują potencjalny wpływ na sytuację makroekonomiczną – w tym wzrost gospodarczy, bezrobocie i inflację. Jakie zatem będzie to miało implikacje dla gospodarstw domowych i przedsiębiorstw?

Reklama

Na czym polegają testy warunków skrajnych w praktyce? Bankom udostępniane są scenariusze wraz z licznymi tabelami do wypełnienia. Niezależnie oceniają one, jak wstrząsy, poważna recesja, wysoka inflacja i gwałtowny wzrost bezrobocia wpłyną na spłatę kredytów. Dodatkowo, oceniają, jak wahania rynkowe, spadki cen akcji i wyprzedaże obligacji wpłyną na ocenę ich ekspozycji. Analizują również, jak intensywność cyberataków może wpłynąć na ich działalność. W skrócie, rozważają, jak te wstrząsy wpłyną na ich wyniki, skalę strat, czy i ile kapitału zostanie uszczuplone oraz czy instytucja będzie w stanie kontynuować działalność.

Zmienne makroekonomiczne w testach warunków skrajnych ewoluują w kolejnych latach. Banki badają, jak wpływa to na ich aktywa i pasywa – ryzyko kredytowe, ryzyko rynkowe, ryzyko operacyjne, dochody odsetkowe i dochody z prowizji. Oceniają, gdzie i jak duże będą straty, jakie rezerwy będą niezbędne, jaki wpływ straty będą miały na kapitał oraz czy wskaźniki kapitałowe (w tym wskaźnik dźwigni finansowej) utrzymają się na bezpiecznych poziomach wymaganych przez organy regulacyjne, czy też instytucja będzie miała trudności z utrzymaniem wypłacalności.

EBA gromadzi te informacje, a ostateczna analiza urzędu opiera się na ocenie, jak sektor bankowy zachowywałby się w tych hipotetycznych, niekorzystnych scenariuszach. Urząd podkreśla, że jest to jedynie scenariusz, a nie prognoza.

Scenariusz ekstremalny, czyli katastrofa gospodarcza

W tym roku w ocenie wzięło udział 64 banki z 17 krajów UE i Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Wśród nich znalazły się największe instytucje europejskie, których aktywa stanowią 75% aktywów całego sektora bankowego UE. Testy przeprowadzane są na najwyższym poziomie skonsolidowanym, dlatego wśród polskich banków uczestniczyły tylko PKO Bank Polski i Pekao. Pozostałe polskie banki, należące do grup międzynarodowych, oceniane są w ramach swoich grup i nie ma dla nich odrębnych wyników.

Jak wyglądałby najgorszy scenariusz na najbliższe trzy lata? Napięcia geopolityczne by się nasiliły. Konflikty handlowe i wojna Rosji z Ukrainą mogłyby przyspieszyć ten scenariusz.

„(…) czynniki te, w połączeniu, mogą nasilić ryzyko makroekonomiczne, kredytowe i rynkowe oraz wywołać większą zmienność na rynkach finansowych i cenach towarów, nakładając większe obciążenia na przedsiębiorstwa, rządy i, w mniejszym stopniu, gospodarstwa domowe” – stwierdziła Rada Generalna ESRB, uzasadniając oceny banków.

To nie koniec sprawy, ponieważ napięcia geopolityczne mogą wywołać paniczną korektę na globalnych rynkach finansowych. Rada ds. Bezpieczeństwa Finansowego (ERSB) zauważyła, że wyceny niektórych aktywów, takich jak akcje amerykańskie, kryptoaktywa i instrumenty dłużne o wysokiej rentowności, są wyjątkowo wysokie. Ponadto sektor bankowy stoi w obliczu cyberzagrożeń, wynikających na przykład z dużej koncentracji wynikającej z uzależnienia od zaledwie kilku zewnętrznych dostawców usług, a także z zagrożeń hybrydowych dla krytycznej infrastruktury banków.

Jak realizacja ryzyka geopolitycznego wpłynęłaby na gospodarkę? Scenariusz skrajny przewiduje gwałtowny, skumulowany spadek realnego PKB w UE, sięgający 6,3% od końca 2024 r. do końca 2027 r. Oznacza to, że UE w latach 2025 i 2026 popadnie w poważną recesję. Należy zauważyć, że oznacza to znacznie poważniejsze reperkusje niż te wynikające z globalnego kryzysu finansowego. Jest to również scenariusz bardziej niekorzystny niż ten prognozowany dla testów warunków skrajnych EBA w 2027 r.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *