Złoto w ostatnich miesiącach wielokrotnie biło cenowe rekordy wszech czasów. Srebro jest dużo droższe niż rok temu, ale daleko mu do historycznego szczytu z 2011 roku. Oba kruszce mają powody, by osiągać ceny, jakich nigdy wcześniej nie notowano.
/123RF/PICSEL
- Wielu analityków zgodnie stwierdza, że w przyszłym roku uncja złota może kosztować nawet 3000 dolarów. Na tak duży skok notowań wpływ będzie miał między innymi ciągle wysoki popyt na kruszec ze strony banków centralnych
- Michał Tekliński, ekspert rynku złota z Goldsaver.pl, jest zdania, że Chiny dążą do zmniejszenia roli dolara jako waluty rezerwowej w globalnej gospodarce. Być może będą chciały wprowadzić własną walutę opartą o złoto
- Na początku 2015 roku uncja złota kosztowała 4200 zł, dziś jest to około 9600 zł. To oznacza, że w ciągu niecałych 10 lat podrożała o 130 proc.
- Keith Neumeyer, dyrektor generalny First Majestic Silver, twierdzi, że obecna wycena srebra nie odzwierciedla jego potencjału ze względu na takie czynniki jak trwałe deficyty na rynku, rosnący popyt przemysłowy i niedowartościowanie tego metalu w porównaniu ze złotem
Reklama
Od 20 sierpnia historyczny szczyt notowań uncji trojańskiej (31,1 g) złota to 2568 dolarów, a dokładnie, w tym dniu taką wartość osiągnęły kontrakty na „królewski metal” na nowojorskiej giełdzie towarowej. Do tego rekordu bardzo przyczynił się słabnący ostatnio dolar amerykański. Od początku roku złoto zyskało do dolara około 20 proc.
Wielu analityków jest zdania, że w ostatnich miesiącach ogromny wpływ na wycenę złota ma skala dodruku pieniądza w USA i związana z tym inflacja. Zadłużenie kraju wciąż rośnie i to zapewne się nie zmieni niezależnie od tego, czy prezydentem Stanów Zjednoczonych zostanie Donald Trump, czy Kamala Harris. Jest więc bardzo prawdopodobne, że Amerykanie długo jeszcze będą żyć w środowisku coraz mniej wartej własnej waluty, a to będzie sprzyjać wzrostowi cen kruszców.
ZŁOTO
2 554,60 +8,30 0,33% akt.: 26.08.2024, 09:32
- 2 554,85
- 2 544,05
- 0,10%
- 5,72%
- 9,38%
- 24,59%
- 31,05%
- 44,70%
Kruszec czeka na niższe stopy
Na rynku dominują w tej chwili bardzo optymistyczne prognozy, co do ceny złota. Commerzbank Research spodziewa się, że uncja osiągnie 2600 dolarów do połowy 2025 roku, biorąc pod uwagę spodziewane wielokrotne obniżki stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych w tym i przyszłym roku. Analitycy Citi wyznaczyli cel na poziomie 3000 dolarów do połowy 2025 roku, przy średniej prognozie ceny w wysokości 2550 dolarów za uncję złota w czwartym kwartale tego roku.
„Historycznie rzecz biorąc złoto osiągało najlepsze wyniki w okresach łagodzenia polityki monetarnej, a jego wyjątkowa odporność w ostatnim cyklu podwyżek stóp procentowych, napędzana przez rosnącą inflację, zdaje się potwierdzać tę tendencję” – komentują eksperci Citi.
Patrick Yip z American Precious Metals Exchange też uważa, że złoto może osiągnąć 3000 dolarów za uncję w 2025 roku. Przyczynę takiego skoku notowań widzi w komplikowaniu się sytuacji geopolitycznej i w ciągle wysokim popycie na kruszec ze strony banków centralnych.
Mike McGlone z Bloomberg Intelligence również widzi przyszłą cenę na poziomie 3000 dolarów. W najbliższej czasie spodziewa się bowiem zwiększonej zmienności na giełdach i globalnej recesji, przy czym zwraca uwagę przede wszystkim na wyzwania ekonomiczne przed jakimi stanęły Chiny.
Podobny punkt widzenia prezentuje Michał Tekliński, ekspert rynku złota z Goldsaver.pl. „Na cenę złota może wpływać silny popyt azjatycki, napędzany przez coraz trudniejszą sytuację gospodarczą Chin, konflikt interesów tego kraju z USA i plan, jak ten problem rozwiązać. Chiny dążą do zmniejszenia roli dolara jako waluty rezerwowej w globalnej gospodarce. Być może będą chciały wprowadzić własną walutę opartą o złoto” – czytamy w raporcie Michała Teklińskiego.
Złoto po polsku
Sierpniowe osłabienie dolara na rynkach walutowych sprawiło, że choć uncja złota pobiła rekord wszech czasów w walucie amerykańskiej, to nie zrobiła tego w złotych polskich. W transakcjach kasowych osiągnęła pułap 9800 zł, podczas gdy szczyt historyczny z kwietnia tego roku to około 9900 zł.
W Polsce kruszec ciągle nie traci waloru dobrej inwestycji długoterminowej. Kurs „żółtego metalu” wyrażony w złotych ma za sobą pięć z rzędu lat zakończonych na plusie. Na początku 2015 roku uncja złota kosztowała 4200 zł, dziś jest to około 9600 zł. To oznacza, że w ciągu niecałych 10 lat podrożała o 130 proc. Trzeba jednak pamiętać, że za 9,6 tysiąca złotych za uncję nikt nam nie sprzeda sztabki lub monety bulionowej. Za fizycznie istniejące złoto musimy zapłacić więcej. Najtańsze monety o wadze uncji trojańskiej (31,1 g) kosztują około 9,9 tysiąca złotych.
Niedoszacowane srebro
W tym samym dniu (20 sierpnia), w którym cena złota osiągnęła historyczne maksimum, uncja srebra zbliżyła się do 30 dolarów. Zdaniem wielu analityków, o tym czy srebro jest tanie w relacji do złota, decyduje stosunek cen tych kruszców (gold-silver ratio). Wskaźnik pokazuje ile razy uncja złota jest droższa od uncji srebra. 20 sierpnia proporcja wyniosła 86. Dziś oba metale są tańsze, ale gold-silver ratio lokuje się na podobnym poziomie.
SREBRO
30,50 0,24 0,82% akt.: 26.08.2024, 09:28
- 30,57
- 30,12
- 2,65%
- 1,50%
- -1,52%
- 29,94%
- 22,43%
- 57,08%
Powszechnie przyjmuje się, że wynik przekraczający 80 świadczy o dużym niedoszacowaniu srebra. W szczytowym momencie kryzysu pandemicznego (w marcu 2020 roku) wskaźnik ten miał wartość nawet 124. Z kolei w trakcie ostatniego wielkiego kryzysu światowego w latach 2008-09 wahał się od 49 do 83.
Od 2022 roku na rynku srebra mamy stały trend – popyt przewyższa podaż, co prowadzi do strukturalnego deficytu. Ta nierównowaga najpierw spowodowała skromny wzrost ceny uncji z 21,70 dolara w 2022 roku do 23,40 w 2023 roku. Jednak w tym roku srebro przebiło poziomy oporu i w maju przekraczało granicę 32,50 dolara. Trzeba tu dodać, że historyczny rekord wszech czasów uncji srebra, wynoszący 50 dolarów, został ustanowiony ponad 13 lat temu.
Metal jak najbardziej przemysłowy
Ekonomiści podkreślają, że do wzrostu cen „białego metalu” przyczynia się globalny wzrost gospodarczy. Srebro jest surowcem wykorzystywanym w przemyśle motoryzacyjnym, a mamy teraz podwyższony popyt na pojazdy elektryczne, zwłaszcza w Europie. Metal znajduje zastosowanie także przy produkcji urządzeń wykorzystywanych w sektorze energii słonecznej. Duże jest również społeczne zapotrzebowanie na srebrną biżuterię.
Keith Neumeyer, dyrektor generalny First Majestic Silver, jest zdania, że obecna wycena metalu nie odzwierciedla jego potencjału ze względu na takie czynniki jak trwałe deficyty na rynku, rosnący popyt przemysłowy i niedowartościowanie srebra w porównaniu ze złotem. Według Neumeyera uczciwa wartość srebra powinna być znacznie wyższa od dziś notowanej i sięgać nawet 70 dolarów za uncję.
Prognoza The Silver Institute na 2024 rok zakłada dalszy spadek podaży „białego metalu” o 1 proc., podczas gdy popyt ma wzrosnąć o 2 proc. i osiągnąć 1,2 miliarda uncji. To stworzy niedobór wynoszący 215,3 miliona uncji, co powinno wywrzeć presję na wzrost cen srebra.
Należy się spodziewać dużego zapotrzebowania na surowiec, skoro Międzynarodowy Fundusz Walutowy przewiduje, że globalny wzrost gospodarczy wyniesie 3,2 proc. w 2024 roku i 3,3 proc. w 2025 roku. Kluczowym nabywcą srebra są Chiny, które na wielką skalę wykorzystują metal do celów przemysłowych. Niedawno Narodowe Biuro Statystyczne Chin podało, że PKB kraju w drugim kwartale wzrósł o 4,7 proc.
Jacek Brzeski