Złoto od ponad roku pełni rolę „bezpiecznej przystani” zarówno dla indywidualnych inwestorów, jak i banków centralnych na całym globie. Wiele uznawanych instytucji finansowych prognozuje, że w niedługim czasie cena uncji tego kruszcu może wzrosnąć o kilkaset dolarów.
/123RF/PICSEL
- Złoto zyskuje reputację jedynego autentycznego „magazynu wartości”. Wpływają na to napięcia geopolityczne, wojny handlowe oraz znaczne deficyty budżetowe w wielu krajach.
- Jeśli w drugiej części roku amerykański bank centralny zdecyduje się na obniżenie stóp procentowych, co jest przedmiotem spekulacji na rynkach, to rzeczywiste stopy zwrotu spadną, a atrakcyjność złota wzrośnie.
- Analitycy Goldman Sachs i JP Morgan przewidują, że do połowy 2026 roku uncja złota może osiągnąć wartość 4 tysięcy dolarów. Eksperci z VanEck oczekują, że taka cena może zrealizować się już w tym roku.
Reklama
W połowie maja uncja trojańska (31,1 g) złota kosztowała 3200 dolarów, jednak pod koniec miesiąca cena wzrosła do około 3350 dolarów. W bieżącym roku rynek zdążył się przyzwyczaić do wyższych notowań – w kwietniu cena chwilowo przekroczyła 3509 dolarów, ustanawiając tym samym rekord wszech czasów.
Trump i Fed wstrząsają rynkiem
W maju na wzrost wartości „żółtego metalu” wpłynęła kolejna ofensywa prezydenta Donalda Trumpa w jego globalnej wojnie handlowej. Zdecydował on nałożyć 50-procentowe cła na towary importowane z Unii Europejskiej. Jednak po krótkim czasie, gdy zgodził się na przesunięcie terminu wprowadzenia tych ceł z 1 czerwca na 9 lipca, cena złota przestała rosnąć, a nawet nieco spadła.
Zadziałały proste mechanizmy. Zapowiedź wysokich taryf wywołała niepokój na światowych rynkach finansowych i papierów wartościowych, co podniosło cenę złota, postrzeganego jako bezpieczne aktywo. Z kolei opóźnienie w „wdrożeniu” działań o kilka tygodni sprawiło, że kruszec stał się mniej potrzebnym zabezpieczeniem przed ryzykiem. Sytuacja ta przypomina tę z kwietnia, kiedy absurdalnie wysokie cła zaproponowane przez prezydenta Trumpa wywindowały cenę złota na historyczne szczyty.
Nie tylko Biały Dom, ale także amerykański bank centralny wpłynie na decyzje inwestorów na rynku złota. Obecnie średnie prognozy wskazują, że Rezerwa Federalna do końca roku powinna obniżyć stopy procentowe o około 47 punktów bazowych, a początek cyklu luzowania polityki monetarnej przewiduje się na październik.
Fed znalazł się w trudnej sytuacji. Utrzymywanie wysokich stóp procentowych może obniżyć inflację w USA, ale wiąże się z ryzykiem recesji. Z kolei obniżenie stóp może pobudzić gospodarkę, lecz grozi ponownym wzrostem inflacji, co zmniejszyłoby realne stopy zwrotu i zwiększyłoby atrakcyjność złota.
Jest drogo, ma być drożej
Z perspektywy analizy technicznej złoto testuje górne ograniczenie wzrostowe. Analitycy uważają, że zdecydowane przebić się powyżej 3350 dolarów za uncję mogłoby wywołać kolejny silny średnioterminowy impuls wzrostowy z celem powyżej 3500 dolarów. W niedawnej analizie Imaru Casanova, zarządzająca portfelem VanEck Gold and Precious Metals Fund, podkreśliła, że złoto obecnie tworzy