Kolizja na parkingu lub w trakcie jazdy to w większości przypadków bardzo stresująca sytuacja dla kierowców. Okazuje się, że nierzadko są one prowokowane przez oszustów, którzy czerpią z tego zyski, otrzymując pieniądze pochodzące z odszkodowania. Jakich metod używają nieuczciwi kierowcy i czy da się przed nimi skutecznie bronić? Wyjaśniamy.
/123RF/PICSEL
Reklama
Jak działają oszuści na drogach?
Osoby usiłujące celowo doprowadzić do stłuczki korzystają z różnych metod, by upozorować kolizję na swoją korzyść. Bardzo często działają w trakcie deszczu lub mgły i wykorzystują tym samym trudne warunki atmosferyczne, które ograniczają widoczność innych kierowców. Wystarczy nawet chwila nieuwagi, aby stać się ofiarą oszusta chcącego wyłudzić pieniądze z odszkodowania.
Jakich konkretnie metod używają oszuści za kółkiem? Ich głównym sposobem jest sprowokowanie wymuszenia pierwszeństwa przez ofiarę na rondzie lub skrzyżowaniu równorzędnym.
W przypadku skrzyżowania równorzędnego oszust zatrzymuje się na drodze z pierwszeństwem i za pomocą świateł lub machnięcia ręką daje sygnał jadącemu kierowcy. W ten sposób nieświadoma niczego ofiara myśli, że oszust ją przepuścił i jedzie. Jednak wówczas nieuczciwy kierowca również rusza i dochodzi do kolizji. W przypadku konfrontacji oszust wszystkiego się wypiera, a z prawnego punktu widzenia wina leży po stronie ofiary.
A jak to wygląda na rondzie? Oszust wybiera skrzyżowanie o ruchu okrężnym, które ma dwa pasy ruchu. Kodeks drogowy mówi, że kierowcy zjeżdżający z ronda z wewnętrznego pasa muszą ustąpić osobom jadącym zewnętrznym pasem. Fakt ten wykorzystuje oszust, który porusza się w martwym polu kierowcy jadącego wewnętrznym pasem i gdy ten chce zjechać z ronda, to wówczas dochodzi do stłuczki.
Jak bronić się przed oszustami za kierownicą?
Wymuszenie kolizji przez oszusta często kończy się wyłudzeniem przez niego pieniędzy z odszkodowania. Czy da się w jakiś sposób obronić przed nieuczciwym zagraniem ze strony prowokujących stłuczki kierowców? Okazuje się, że prawdopodobnie najskuteczniejszym sposobem jest wideorejestrator. Tego typu urządzenie może pomóc w szczególności zdemaskować oszusta podczas sprowokowania stłuczki na skrzyżowaniu równorzędnym. Dzięki temu można również uniknąć mandatu za spowodowanie kolizji, którego minimalna kwota wynosi 1000 zł.
W innych przypadkach prób oszustwa (na przykład na rondzie) pomocny może okazać się monitoring miejski. Często jednak okazuje się, że udowodnienie winy nieuczciwemu kierowcy może być bardzo trudne.
Co grozi oszustom prowokującym kolizje?
Oszuści przyłapani na próbie wymuszenia odszkodowania poprzez spowodowanie kolizji muszą liczyć się z poważnymi konsekwencjami. Jakie kary przewiduje prawo? Okazuje się, że nieuczciwym kierowcom może grozić nawet więzienie.
Art. 298 Kodeksu karnego
Zgodnie z art. 298 Kodeksu karnego osobom, które celowo powodują określone zdarzenie, by otrzymać odszkodowanie, grozi kara pozbawienia wolności w wymiarze od 3 miesięcy do 5 lat. Konsekwencji mogą uniknąć osoby, które przed rozpoczęciem postępowania karnego zapobiegły dobrowolnie wypłacie odszkodowania.
Przeczytaj też:
Nowe oszustwo „na wypadek drogowy”. Można stracić oszczędności życia
Nowe oszustwo „na wpłatomat”. To już prawdziwa plaga
Oszustwo „na rekrutację”. NASK: Oferują lukratywne stanowisko, chcą wyłudzić pieniądze