Ustawa regulująca warunki dopuszczalności zatrudniania cudzoziemców zyskała niespodziewany dodatek. Lewica zaskoczyła zarówno pracodawców, jak i koalicjantów, wprowadzając do ustawy wyższe kary za naruszenia przepisów prawa pracy. W Kodeksie pracy ma się także pojawić nowe wykroczenie.
/Tomasz Jastrzębowski /Reporter
W ubiegły piątek Sejm przyjął projekt ustawy dotyczącej warunków dopuszczalności zatrudniania cudzoziemców na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Nie obyło się bez kontrowersji.
Wrzuta Lewicy przeciwko przedsiębiorcom
Projekt został opracowany przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, którym kieruje Agnieszka Dziemianowicz-Bąk z Lewicy. Jednak podczas drugiego czytania ustawy, partyjna koleżanka minister zgłosiła poprawkę, która zwiększa kary dla pracodawców za naruszanie przepisów prawa pracy i daje możliwość ukarania przedsiębiorców nawet karą ograniczenia wolności.
„Celem jest wyrównanie sankcji karnych za zatrudnianie osób wbrew przepisom prawa. Chcemy mieć takie same kary za nielegalne zatrudnianie, niezależnie od tego, czy dotyczy to cudzoziemców, czy Polaków. Obecnie kary za nielegalne zatrudnianie Polaków są niższe, niż te przewidziane dla cudzoziemców. Chodzi wyłącznie o to, aby traktować polskich i niepolskich pracowników równo — przekonywała Katarzyna Ueberhan przed ostatecznym głosowaniem w Sejmie.
Reklama
Chociaż wcześniej posłowie Koalicji Obywatelskiej i Trzeciej Drogi wstrzymali się od głosu w Komisji nadzwyczajnej, to ostatecznie w Sejmie wszyscy poparli poprawkę. Zgłoszona kilka minut przed ostatecznym głosowaniem poprawka nie zyskała jednak aprobaty koalicjantów:
„Oczywiście zagłosuję teraz (podczas trzeciego głosowania – przyp. red.) tak, jak chce klub, ale będę namawiał klub do zmiany tej poprawki w Senacie — stwierdził Artur Łącki, poseł Koalicji Obywatelskiej.
Wyższe kary i nowe wykroczenie
W tym przypadku poselska wrzutka oznacza podniesienie minimalnej kary z 1000 do 3000 zł oraz z 1500 do 4000 zł. Zwiększone mają być również maksymalne kary dla przedsiębiorców – 50 tys. zł zamiast 30 tys. zł i 55 tys. zł zamiast 45 tys. zł.
W Kodeksie pracy ma się również pojawić nowe wykroczenie. Niewypłacenie wynagrodzenia pracownikom przez co najmniej trzy miesiące ma grozić grzywną do 60 tys. zł lub ograniczeniem wolności.
Biuro Legislacyjne Sejmu jednak zwraca uwagę, że poprawka znacznie wykracza poza ramy ustawy, która miała regulować zatrudnianie cudzoziemców. Dodatkowo została zgłoszona w bardzo późnym terminie i wprowadza nowe wykroczenie do Kodeksu pracy, o czym pracodawcy nie byli wcześniej poinformowani, a konsultacje w tej sprawie się nie odbyły.
„Z jednej strony przedstawiciele rządu i politycy powtarzają, jak istotna jest deregulacja, a z drugiej strony posłowie tylnymi drzwiami zwiększają obciążenia dla pracodawców. Koncepcja deregulacji nie może być tylko pustym frazesem, musi się za nią kryć konkretne działanie” — mówiła Wioletta Żukowska-Czapicka z Federacji Przedsiębiorców Polskich, cytowana przez businessinsider.com.
Senat może usunąć wyższe kary dla pracodawców
Pracodawcy są zgodni, że poprawka Lewicy zaprzecza całej idei deregulacji. „Liczymy na większą rozwagę podczas prac nad ustawą w Senacie”, mówią przedsiębiorcy cytowani przez BI. Sen