Ryanair chce skończyć z pijanymi pasażerami na pokładzie swoich samolotów. To problem głównie w tanich liniach lotniczych. Teraz przewoźnik chce ograniczeń. Limit ma wynieść dwa drinki na osobę.
/123RF/PICSEL
Nadmiar alkoholu spożywanego na lotniskach to problem głównie tanich linii lotniczych i opóźnionych lotów. Ryanair chce z tym skończyć. Proponuje ograniczyć sprzedaż trunków z procentami.
Ograniczenia spożycia alkoholu na lotniskach?
Bezpieczeństwo lotów byłoby lepsze, gdyby na lotniskach wprowadzono ograniczenia spożycia alkoholu, uważa Ryanair:
„Podczas opóźnień pasażerowie spożywają nadmiar alkoholu na lotniskach bez żadnych ograniczeń odnośnie do zakupu i spożycia. Nie rozumiemy, dlaczego pasażerom na lotniskach nie ograniczy się możliwości zakupu do 2 napojów alkoholowych” – tłumaczy przewoźnik cytowany przez serwis banmkier.pl
Reklama
To miałoby poprawić także zachowanie pasażerów na pokładzie samolotu i pomóc w ograniczeniu chaosu, jaki w ostatnich latach pojawia się na lotniskach. Latem ubiegłego roku na ten problem w „The Daily Telegraph” zwracał uwagę prezes tych linii lotniczych:
„Nie chcemy mieć pretensji, do ludzi, którzy piją. Jednak jeśli nie pozwalamy im prowadzić samochodu pod wpływem alkoholu, to dlaczego wsadzamy ich do samolotów lecących na wysokości 10 km nad poziomem morza” – mówił Michael O’Leary.
Ryanair chce, aby na europejskich lotniskach sprzedaż alkoholu ograniczona była do dwóch drinków. Napoje alkoholowe miałyby być naliczane na kartę pokładową, podobnie jak dzieje się to w przypadku sprzedaży w strefie bezcłowej.
Picie alkoholu w samolocie w stopniu zagrażającym bezpieczeństwu jest zabronione m.in. w Irlandii. Takie wykroczenie grozi grzywną w kwocie 500 funtów lub nawet pozbawienia wolności do czterech miesięcy.
Agresywne zachowania w samolocie coraz częstsze
Ryanair już teraz sprawdza bagaże pasażerów lecących na Ibizę, która szczególnie dla Brytyjczyków, kojarzy się z miejscem najlepszych imprez. Ciągle jednak pracownicy linii lotniczych mają problem z identyfikacją osób nietrzeźwych przed ich przejściem przez bramki:
„Dopóki będą w stanie stać, przesuwać się dalej, to przejdą przez kontrolę. Problemy pojawiają się po starcie” – dodaje szef Ryanaira.
Bankier.pl przypomina także przypadek mężczyzny, który ubiegał się z 2024 roku o odszkodowanie za lot, który został zawrócony z Dublina do Lanzarote w Hiszpanii. Zmiana miejsca lądowania miała być spowodowana agresywnym zachowaniem jednego z pasażerów.
Dane Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Powietrznych (IATA) w 2023 roku wskazywały na jeden przypadek agresywnego zachowania na 480 lotów, choć jeszcze rok wcześniej był to jeden na 568 lotów.
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. Polsat News