Państwowa Inspekcja Pracy planuje inspekcje, a Zakład Ubezpieczeń Społecznych doradzi, gdzie interweniować. Przedsiębiorstwa mogą nie znieść nawału werdyktów inspektorów – informuje poniedziałkowe wydanie „Dziennika Gazety Prawnej”.
Jak ustalił „DGP”, w przyszłym roku PIP zrealizuje 200 kontroli ukierunkowanych, których celem będzie wyłącznie weryfikacja przestrzegania zakazu angażowania pracowników na umowach cywilnoprawnych w okolicznościach, które faktycznie wskazują na charakter relacji pracowniczej.
Według dziennika, wszystko wskazuje na to, że na szczycie listy firm do kontroli znajdą się największe przedsiębiorstwa na rynku. „Dla nich to oznacza ryzyko jednorazowego przeobrażenia setek kontraktów w etaty oraz konieczność bezzwłocznego powiększenia kosztów zatrudnienia” – zaznacza cytowana przez „DGP” Joanna Torbé-Jacko, ekspertka BCC ds. prawa pracy oraz ubezpieczeń społecznych.
„W procesie doboru uczestniczyć będzie ZUS, który będzie mógł sugerować, kogo odwiedzi kontroler pracy. Ostateczna decyzja w tej kwestii będzie należeć do PIP. Jak ustalił DGP, instytucje pracują już nad rozwiązaniem informatycznym, które umożliwi wymianę danych oraz wstępne podpowiedzi” – relacjonuje dziennik.
mchom/ par/
