Niemiecka filia sieci Pepco złożyła wniosek o upadłość. Firma nie zdołała utrzymać się na jednym z najbardziej konkurencyjnych rynków w Europie. Polska centrala w komunikacie dla „Gazety Wyborczej” zapewnia, że sklepy w kraju funkcjonują normalnie, a sytuacja dotyczy wyłącznie oddziału niemieckiego.
/Piotr Kamionka /Reporter
Niemcy: Pepco złożyło wniosek o upadłość
Sieć Pepco zainaugurowała swoją działalność w Niemczech w 2022 roku, licząc na szybkie zdobycie rynku jednego z największych w Europie. W ciągu niecałych dwóch lat otwarto 64 sklepy, w których zatrudniono około 500 pracowników. Mimo dynamicznego rozwoju, firma nie osiągnęła zysków. Działalność okazała się nierentowna, co skłoniło ją do złożenia wniosku o upadłość.
Reklama
Jak przypomina dziennik „Die Welt”, Pepco weszło na rynek w czasie pandemii, w obliczu pogarszającej się sytuacji gospodarczej i rosnącej inflacji. Od samego początku sieć musiała stawiać czoła intensywnej konkurencji – zarówno ze strony międzynarodowych graczy, takich jak Primark, jak i mocno osadzonych lokalnych firm, jak KiK czy Tedi. Ekspansja nie przyniosła oczekiwanych rezultatów, a niemiecki rynek okazał się bardziej wymagający niż zakładano w pierwotnych planach.
Polska działalność Pepco nie zagrożona
W rozmowie z „Gazetą Wyborczą” polska centrala Pepco zapewnia, że problemy niemieckiego oddziału nie mają wpływu na sytuację w kraju. „Wszystkie sklepy działają bez zmian, a procedura sądowa dotyczy wyłącznie niemieckiej spółki” – zaznaczono. Również inwestorzy zareagowali bez paniki, unikając gwałtownego odpływu kapitału na rynku.
Nowo powołany dyrektor ds. restrukturyzacji Pepco Germany, Christian Stoffler, widzi jeszcze szansę na częściowe uratowanie sytuacji. „Dostrzegamy możliwość przekształcenia sieci sklepów w Niemczech, aby mogły one funkcjonować pomimo trudnej sytuacji na niemieckim rynku detalicznym” – ogłosił.
Nie pierwszy raz pod presją
To nie pierwszy raz, gdy marka Pepco zmaga się z trudnościami finansowymi. Jak przypomina „Gazeta Wyborcza”, jej pierwotny właściciel – brytyjska firma Brown&Jackson – sprzedał ją w 2004 roku, aby uniknąć własnej upadłości. W 2014 roku Pepco zostało przejęte przez południowoafrykański holding Steinhoff. Portal money.pl zauważa, że holding Steinhoff, który nabył Pepco dwie dekady temu za ponad 5,7 miliarda dolarów, obecnie również zmaga się z problemami finansowymi. Holding jest bowiem w stanie upadłości, co jest efektem kosztownego skandalu finansowego.
Niemieckie niepowodzenie to sygnał ostrzegawczy. Nawet duża i znana sieć nie jest odporna na realia rynku, gdy te działają na jej niekorzyść. Połączenie trudnych warunków gospodarczych, zmieniających się postaw konsumenckich i silnej konkurencji może zniweczyć nawet starannie opracowaną strategię ekspansji.
Agata Jaroszewska
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. INTERIA.PL