Polska włożyła wiele starań, by doprowadzić do ograniczenia regulacji UE; temu właśnie służy program Omnibus – oświadczył premier Donald Tusk w odpowiedzi na komunikat ambasadora USA Thomasa Rose'a, który skrytykował wspomniany akt prawny Unii. Zdaniem premiera, Rose być może wziął dyrektywę za jej wcześniejszą wersję.

W lutym bieżącego roku, Komisja Europejska przedstawiła zestaw usprawnień przepisów unijnych, znany jako Omnibus I. Jego celem jest redukcja obciążeń regulacyjnych oraz administracyjnych dla podmiotów gospodarczych w UE w obszarze tzw. zrównoważonego rozwoju (ESG). W praktyce raportowanie ESG implikuje, iż przedsiębiorstwa dokumentują oraz upubliczniają, w jaki sposób działają na rzecz środowiska oraz społeczeństwa.
W czwartek Parlament Europejski wyraził poparcie dla zredukowania powinności sprawozdawczych i wymagań stawianych firmom, przy 382 głosach za, 249 przeciw i 13 wstrzymujących się. Rozmowy z rządami krajów UE, które uprzednio przyjęły swoje stanowisko w tym zakresie, rozpoczną się 18 listopada, a ich celem jest doprowadzenie do finalizacji przepisów do końca roku 2025.
Ambasador USA Thomas Rose zamieścił wpis na platformie X: „Ciężko wyobrazić sobie pojedynczy akt prawny, który byłby celniej nakierowany na niszczenie stanowisk pracy, ograniczanie innowacyjności i wywoływanie exodusu amerykańskich korporacji z Europy, niż unijny pakiet Omnibus dotyczący uproszczeń w sferze zrównoważonego rozwoju”.
Według opinii ambasadora, „jeżeli ta destrukcyjna dla progresu i inwestycji ustawa wejdzie w życie, uszczerbki poczynione w amerykańskich inwestycjach w Europie będą olbrzymie”.
„Nie miejcie Państwo żadnych wątpliwości: Prezydent Trump uważnie śledzi rozwój sytuacji” – podkreślił.
Zdaniem Rose'a „przejmując rolę szanowanego lidera i przewodząc nieustępliwemu, ogólnoeuropejskiemu oporowi wobec tej biurokratycznej abominacji, Polska może stanąć ramię w ramię z Prezydentem Trumpem w obronie wzrostu ekonomicznego, konkurencyjności oraz zdrowego rozsądku”. Jak dodał, „Europa pilnie potrzebuje autentycznego kierownictwa — i to kierownictwa, które Polska jest idealnie usposobiona zapewnić”. „Polska dysponuje aktualnie wyjątkową sposobnością, by wysunąć się na czoło europejskich przywódców, prowadząc zdecydowaną, publiczną kampanię przeciwko tej szkodliwej legislacji UE” – zauważył ambasador Stanów Zjednoczonych.
W jego mniemaniu, „przyjmując swoją przynależną funkcję lidera wzrostu gospodarczego w Europie, Polska nie tylko zabezpieczy własną ekonomię, ale również doda animuszu innym państwom europejskim, które po cichu manifestują swój sprzeciw wobec tej dyrektywy, by podążyły w jej ślady”. Jak dopowiedział Rose, „stanowcza postawa Polski może doprowadzić do utworzenia kontynentalnej koalicji na rzecz ekonomicznego pragmatyzmu”. „A wpływ na relacje amerykańsko-polskie byłby bezsprzeczny — nikt nie będzie bardziej oddany ich wzmacnianiu, niż Prezydent Donald Trump” – zaakcentował. Według ambasadora, „to okazja dla Polski, aby bronić miejsc pracy, innowacji oraz wolności ekonomicznej — w Europie, jak i w Stanach Zjednoczonych!”.
O komentarz do słów Thomasa Rose'a premier został poproszony w piątek podczas konferencji w Retkowie (województwo dolnośląskie). – Z niemałą satysfakcją zaznajomiłem się z oświadczeniem pana ambasadora, w szczególności ze słowami na temat tego, że Polska jest niezaprzeczalnym liderem, bowiem to są moje słowa. Jestem niezmiernie dumny, iż nasz najważniejszy sojusznik również postrzega Polskę jako niezaprzeczalnego lidera Unii Europejskiej oraz pozytywnych trendów, które w UE się zarysowały – oznajmił Tusk.
Premier zaznaczył, że Polska dołożyła "wiele starań", aby doszło do deregulacji przepisów unijnych, i to "właśnie tym jest Omnibus".
– Najprawdopodobniej pan ambasador popełnił błąd i wziął dyrektywę za (tą), która była pierwotną wersją. Dzięki polskiej prezydencji doszło do ustanowienia tzw. Omnibusa, czyli zbioru regulacji, które deregulują przepisy europejskie – dodał szef rządu.
– Mam świadomość, że Europa to twór złożony, aczkolwiek naturalnie nasi ministrowie oraz ambasadorowie są do dyspozycji naszych amerykańskich partnerów, kiedykolwiek zaistnieje potrzeba objaśniania tych zawiłości europejskiego prawa. Mogę zapewnić ambasadora Rose'a w tej materii – Polska faktycznie była i jest liderem deregulacji, a Omnibus jest tego rezultatem – powiedział Tusk.
Premier zaakcentował, że jest świadomy, iż Rose "jest sympatykiem Polski" i że ich kooperacja "będzie przebiegała bardzo pomyślnie". – Mam jedynie jedną uwagę, bądź też jedną prośbę. Polska jest nad wyraz lojalnym sojusznikiem. Jesteśmy krajem mniejszym od Stanów Zjednoczonych, ale być może właśnie z tego powodu (…) zawsze będziemy oczekiwać od wszystkich reprezentantów Stanów Zjednoczonych pełnego poważania i szacunku – podkreślił szef rządu.(PAP)
sza/ par/ lm/



