Czy można wpłynąć na rozwój kariery bliskiej osoby?

Od mitów starożytnych (Zeus i Hera, Parys i Helena, Adam i Ewa, książę Igor i księżniczka Olga) po czasy współczesne (Honoré de Balzac i Ewa Hanska, Siergiej Jesienin i Isadora Duncan, Fryderyk Chopin i Aurora Dudevant (George Sand), Salvador Dali i Elena Diakonowa (Gala), Jean-Jacques Rousseau i Madame de Varens, Bill Clinton i jego żona Hilary), oprócz imion wielkich ludzi znamy również imiona ich kochanków.

Ale czy są one po prostu cieniami swoich mężów? Cichymi towarzyszami?

Za każdą wielką postacią stoi równie niezwykła kobieta. Niektórzy uważają, że kobieta jest nie tylko towarzyszką, ale także pomaga mężczyźnie rozwijać się, również zawodowo. Ale czy każda kobieta będzie taką asystentką, sojuszniczką, a nawet muzą?

Nie sposób powiedzieć, że wspomniani wyżej sławni mężczyźni nie staliby się równie wybitni, gdyby spotkali inne kobiety, ale pewne jest, że ich życie potoczyłoby się inaczej. Przypomnij sobie słynną piosenkę: „Stworzyłam go z tego, co miałam”. Awans zawodowy naszych ukochanych często zależy od naszych własnych aspiracji. Jak możemy pomóc mężczyźnie zostać „prezesem” w swojej dziedzinie?

Psychologowie twierdzą, że głównym wkładem żon wielkich postaci historycznych było to, że działały jak katalizatory w odkrywaniu talentów swoich mężów w różnych dziedzinach: zapewniały im odpowiednie wsparcie w trudnych chwilach, zachęcały do podejmowania decyzji i przekonywały o ich wyższości. Jak wiadomo, dobre słowo cieszy kota, a jeszcze bardziej człowieka. Udowodniono, że istnieje psychofizyczne sprzężenie zwrotne – to znaczy, że jeśli jesteś smutny, ale się uśmiechasz, twój nastrój po pewnym czasie się poprawi. To samo dotyczy ludzi wokół nas: jeśli dzień po dniu przypominasz komuś, że jest dobry, mądry i utalentowany, podświadomie zacznie dążyć do wizerunku, który stworzyłeś.

Na zachowanie człowieka wpływa jego wychowanie i otoczenie społeczne, nic więc dziwnego, że kobieta, z którą mężczyzna spędza lwią część swojego czasu, wywiera na niego silny wpływ, czasami nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Jednak to nie wszystko. Psychologowie twierdzą, że ukochana kobieta zapewnia partnerowi tzw. „terapeutyczne” poczucie bezpieczeństwa: mężczyźni, z powodu powszechnego wychowania, są podatni na aleksytymię (ukrywanie emocji i uczuć), dlatego dopiero w obecności kogoś, komu ufają, stopniowo się otwierają, dzielą się swoimi doświadczeniami, a nawet proszą o radę.

Można by rzec, że to tworzy błędne koło: kobiety ciągną do mężczyzn, którzy już odnieśli sukces, a niewiele z nich kształci swojego żołnierza na generała. Oczywiście, łatwiej uwierzyć w sukces kogoś, kto już coś osiągnął i osiągnął, niż oczekiwać wyczynów od mężczyzny „na kanapie”. Wiele zależy od samej kobiety, jej stosunku do mężczyzny, jej samowystarczalności lub jej braku, a ostatecznie od miłości. Ale jeśli mężczyzna wyczuwa zwątpienie w partnerce, zaczyna wątpić w siebie – w siebie i w sam związek.

Zgłębiając ten temat, zapytałem samych mężczyzn, czy zgadzają się, że na ich karierę wpływa kobieta, z którą są obecnie. Opinie były podzielone, ale w jednym punkcie byli jednomyślni: nie chodzi tylko o kobietę, ale o relację z nią, o miłość do niej. Czasami nawet nienawiść pomaga mężczyźnie osiągnąć szczyt kariery, ale wtedy zamiast radości z sukcesu pozostaje tylko gorycz. Jeśli para jest harmonijna, udana kariera mężczyzny jest kolejną gwarancją szczęśliwego życia rodzinnego, fundamentem rozwoju, a w szczególności relacji osobistych.

Pomagając mężczyźnie w rozwoju kariery, trudno zachować równowagę w wypowiedziach: z jednej strony unikać bycia kwoką, z drugiej doradzać i zachęcać go do podejmowania decyzji. Kluczowym elementem jest umiejętność bycia słabym, zaufanie woli mężczyzny, a tym samym uwięzienie go: to on rządzi, co oznacza, że musi być silny i brać odpowiedzialność za swoje decyzje i działania. To pierwszy krok.

Po drugie . Umiejętność nieoceniania jego czynów. Pozwól swojemu mężczyźnie być człowiekiem i omylnym. Nie ma potrzeby litości ani protekcjonalności: tak, mylisz się, ale to nie koniec, wstań i idź dalej, jestem z tobą!

Po trzecie . Przezwyciężenie lęków i odrzucenie kuszącej opcji poddania się i użalania się nad sobą jest trudne dla ludzi w ogóle, a dla mężczyzny podwójnie trudne. Użalanie się nad sobą jest zazwyczaj zakorzenione w dzieciństwie, wzorowane na relacji matka-dziecko. Ale jeśli mężczyzna postrzega swoją partnerkę jako kobietę, a nie matkę (ani nianię), która kocha go i akceptuje jego błędy, wskazuje na nie bez osądzania, zachęca do działania, nie próbując go kontrolować, wymaga odwagi, ale nie dla siebie, czuje siłę, by dalej pracować i dążyć do sukcesu – ma u boku godnego zaufania towarzysza i, jeśli wolisz, przyjaciela.

Po czwarte . Nie zapominaj, że wasze cele są nieco inne. Nie możesz całkowicie zatracić się w kimś: najpierw stracisz siebie, a potem stracisz jego. Twój sukces znacznie wzmocni sukces twojego mężczyzny, pozwalając mu czuć się dumnym ze swojej partnerki. Znów, to cienka granica: nie rywalizujecie o to, kto jest lepszy lub odnosi większe sukcesy, ale wzajemnie się uzupełniacie.

Po piąte , cierpliwość. Udana kariera wymaga ogromnego poświęcenia – zarówno fizycznego, jak i emocjonalnego. Wypadki, podróże służbowe, nieplanowane weekendowe spotkania… Trudno dzielić się ukochaną osobą z obcymi, ale jeśli mężczyzna jest pewien, że ma niezawodne wsparcie, wróci do domu na skrzydłach, do ukochanej kobiety.

I co najważniejsze , jeśli w niego wierzysz, wierz mu zawsze, bez żadnych „a nie mówiłem”, nawet w drobnych sprawach. Twoje wsparcie musi być bezwarunkowe, tylko wtedy uwierzy w siebie.

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *